Osoby, które zadeklarowały członkostwo w Stowarzyszeniu Chorych na Klasterowe Bóle Głowy, prosimy o opłacenie składki członkowskiej (60zł) za rok 2024.
Stowarzyszenie Chorych na Klasterowe Bóle Głowy
Bank PKO BP - Nr 93 1020 4391 0000 6102 0157 5935
Tytułem: składka członkowska 2024
Uwaga! Jeśli wpłacacie składkę w czyimś imieniu, z czyjegoś konta lub wpłacacie na poczcie, wpiszcie w tytule wpłaty imię i nazwisko osoby, której wpłata dotyczy.

Na Luzie....!

Czyli wszystko co nie związane z bólem.
Awatar użytkownika
harison
Zainteresowany
Posty: 118
Rejestracja: 01 sty 2009, 21:18

Re: Na Luzie....!

Post autor: harison »

- Tato czy ten samochód jest zepsuty?
- Nie synku... to diesel.
:lol: :lol:

W samolocie lecą dwaj geje. Nagle jednemu z nich przyszła ochota na mały numerek...
- No dawaj Wacek nikt nie zauważy...
- Ale no co ty... Tu jest pełno ludzi!!
- Nikt nie zauważy, zobaczysz. Udowodnię Ci.
Wstał i głośno zapytał:
- Przepraszam, czy ma ktoś długopis?
Nikt nawet nie drgnął. Totalna olewa. Tym przekonał partnera i dawaj! Jazda na całego. Samolot wylądował. Wychodzą geje i reszta pasażerów. Na końcu powoli wysuwa się starszy, obrzygany facet.
Pochodzi do niego stewardessa:
- Co się Panu stało? Zrobiło się Panu niedobrze?
- Tak - przytaknął słabym głosikiem.
- Nie mógł pan pójść do toalety?
- Zajęta była...
- A nie mógł pan poprosić o torbę..?
- Taa. Jeden poprosił o długopis to go w dupę wydymali.
Awatar użytkownika
harison
Zainteresowany
Posty: 118
Rejestracja: 01 sty 2009, 21:18

Re: Na Luzie....!

Post autor: harison »

http://zensiert.to/item/welcome-to-poland

Pozory zawsze mylą ...

Kowalski zmarł i oczywiście trafił do piekła.
Tam przywitał go Diabeł i oświadczył, że piekło jest teraz miejscem bardziej miłym i gościnnym i że może wybrać z trzech rodzajów tortur.
Kowalski poszedł z Diabłem do sali, gdzie pokutnik powieszony za stopy był biczowany łańcuchami.
Kowalski kazał Diabłu minąć to miejsce.
Dalej doszli do sali gdzie facet powieszony za ramiona biczowany był batogiem uplecionym z ogonów kotów.
Znowu Kowalski przecząco pokręcił głową.
W końcu doszli do sali, w której zobaczyli nagiego mężczyznę przywiązanego do ściany.
Piękna kobieta klęczała przed nim i uprawiała z nim seks oralny. Kowalski rzekł:
- Tak to jest miejsce, gdzie chcę odbyć swą karę.
Diabeł na to:
- Jesteś pewny? To trwa, aż przez 1000 lat, zdajesz sobie z tego sprawę?
- Tak, jestem pewien. To jest to miejsce!
- OK. - powiedział Diabeł.
Podszedł do pięknej blondynki, puknął ją w ramię i rzekł:
- Jesteś wolna, przyszedł twój zmiennik.

Gabinet ginekologa, wchodzi kolejna pacjentka.
Zmęczony ginekolog zwraca się do kobiety:
- Jest pani dziś moją pięćdziesiątą pacjentką, czuję się nieco zmęczony, czy pozwoli pani, że przed badaniem napiję się kawy?
- Ależ oczywiście, proszę bardzo.
- A może pani napije się ze mną?
- Bardzo chętnie.
Siedzą, rozmawiają, popijają kawę.
Nagle lekarz zauważa przez okno, że podjeżdża jego żona i w panice wykrzykuje:
- Szybko, niech się pani rozbiera!
Awatar użytkownika
nadzieja
Przewodnik
Posty: 518
Rejestracja: 05 maja 2008, 12:07

Re: Na Luzie....!

Post autor: nadzieja »

rozmawia dwóch biznesmenów
jeden pyta- "jak sypiasz, bo ja fatalnie, nie mogę z tych nerwów spać, mamy strasznie stresującą pracę :/
a ten drugi"no co ty, ja śpie jak niemowlę"
- "och naprawdę?? zazdrozcze Ci"
a tamten"no jasne, śpie jak niemowle, ryczę przez pól nocy, a nad ranem robię w gacie"




syn sie ożenił. ślub, noc poślubna, po 2 dniach dzwoni do matki,że ta żona taka idealna, super gotuje, taka kochana,ze taki szczęsliwy jest :D
a matka tak lakonicznie odpowiada "a tak, to fajnie"
gdy odłozyla słuchawkę mówi do siebie "no nie, już go nauczyła kłamać, suka "
Awatar użytkownika
harison
Zainteresowany
Posty: 118
Rejestracja: 01 sty 2009, 21:18

Re: Na Luzie....!

Post autor: harison »

A jakiej kolędy nie wolno śpiewać w Świebodzinie?
- "Jezu malusieńki"

-Kiedy wybudowano Tesco w Świebodzinie ?
-5 lat przed Chrystusem.

:D :D :D
Awatar użytkownika
harison
Zainteresowany
Posty: 118
Rejestracja: 01 sty 2009, 21:18

Re: Na Luzie....!

Post autor: harison »

Malzenstwo z dwudziestoletnim stazem: zona krzata sie w
kuchni, maz cos naprawia. W pewnej chwili maz wola:
- Stara! Chodz na chwile!
- Co?
- Potrzymaj ten drucik.
Zona poslusznie chwyta kabelek, po czym pyta:
- I co?
- Nic, widocznie faza jest w tym drugim...
Awatar użytkownika
harison
Zainteresowany
Posty: 118
Rejestracja: 01 sty 2009, 21:18

Re: Na Luzie....!

Post autor: harison »

W dzisiejszym świecie wydaje się pięć razy więcej pieniędzy na środki zwiększające potencję i na silikon dla kobiet, niż na lekarstwa przeciw chorobie Altzheimera.
Wynika z tego, że za kilka lat będziemy mieli mnóstwo starych kobiet z dużymi biustami i starych mężczyzn z twardymi członkami.
Za to nikt z nich nie będzie w stanie sobie przypomnieć do czego im to jest potrzebne .
===========

Z parapetu na 24 piętrze zwisa mężczyzna.Wezwany zostaje negocjator, który próbuje mu wyperswadować mu samobójczy krok. Bez skutku.
Sprowadzono więc żonę nieszczęśnika, która przekonuje go tłumiąc łzy:
- Józek, nie rób tego, mamy jeszcze całe wspólne życie przed sobą!
Facet bez słowa rzuca się w otchłań. Negocjator zwraca się z wyrzutem do płaczącej kobiety:
- Trzeba było nie zaczynać od razu z groźbami..

===========
- Ciągle pijesz i pijesz! Idź ty kiedy na cmentarz i zobacz, ilu facetów w twoim wieku umarło od wódki!
Jakiś czas później...
- Gdzie byłeś?
- Na cmentarzu, jak mówiłaś.
- I co?
- Nie powiem, dużo zmarłych... Czytałem szarfy na wieńcach i tam było: "Od żony", "Od teściowej", "Od sąsiadów", "Od dzieci", "Od przyjaciół"... Ale od wódki - ani jednego!
Awatar użytkownika
herman
Przewodnik
Posty: 547
Rejestracja: 01 sty 2010, 19:16

Re: Na Luzie....!

Post autor: herman »

Małżeństwo. On wiecznie przesiaduje z kolegami w barach, popijają ostro, a do domu wraca tak nabity, że od razu pada spać.

Ona bidna, pracuje i męczy się z pijakiem. W końcu udaje się (zmęczona tą sytuacją) do proboszcza, wygadać się, zapytać o radę (może coś poradzi). Po wprowadzeniu proboszcza w temat ten się zamyślił i po chwili mówi:

- jest jeden sposób ale nie zawsze działa. Jak mąż znowu przyjdzie tak pijany do domu i padnie bez przytomności niech mu pani wsadzi prezerwatywę w odbyt.

Zdziwiona kobita wróciła do domu. Mąż jak zwykle przybył do domu wieczorem naprany jak oddział wehrmachtu. Tradycyjnie już padł bez przytomności.

Żona pomyślała:

- raz kozie śmierć, wypróbuję to co mi proboszcz zalecił

Wyciągnęła prezerwatywę i umieściła w jego odbycie po czym udała się na zasłużony wypoczynek. Rankiem wstała i poszła do pracy. Cały dzień się zastanawiała nad tą prezerwatywą w d** męża. Ogarniał ją lęk przed powrotem do domu. - stary będzie w furii, dostanie mi się za to - myślała. I tak minęła szychta i nadeszła chwila powrotu do domu. Z lękiem i bardzo delikatnie otwiera drzwi do domu i ....



... W domu posprzątane .... czuć zapach gotowanego obiadu, okna umyte, kurze pościerane mocno zaskoczona wchodzi do kuchni, a tam ....


..... mąż we fartuszku pichci obiadek.


- ty nie z kolegami na piwie - pyta zaskoczona

...

...

- z kolegami ???? JA NIE MAM JUŻ KOLEGÓW !!!!
Awatar użytkownika
harison
Zainteresowany
Posty: 118
Rejestracja: 01 sty 2009, 21:18

Re: Na Luzie....!

Post autor: harison »

Awatar użytkownika
harison
Zainteresowany
Posty: 118
Rejestracja: 01 sty 2009, 21:18

Re: Na Luzie....!

Post autor: harison »

http://www.youtube.com/watch?v=Wux4YPbkFD8 :D :D
http://www.wgrane.pl/ff4926951cfddd62b66c1a2b7dd930ea :D :D :D

- Jaka jest różnica między dwulatkiem a dorosłym facetem?
- Dwulatka można zostawić samego z nianią.

Dwadzieścia prezerwatyw poproszę!
- Torbę dać?
- Aż taka brzydka nie jest.


-Kiedy wybudowano Tesco w Świebodzinie ?
-5 lat przed Chrystusem.

Ksiądz , pastor i rabin postanowili sprawdzić,
który z nich jest najlepszym duszpasterzem.
Uradzili, że każdy z nich uda się do puszczy,
znajdzie niedźwiedzia i nawróci go na swoją wiarę.
Po powrocie spotkali się i wymienili
doświadczeniami.

Zaczął ksiądz:

- kiedy znalazłem niedźwiedzia, poczytałem
mu katechizm i pokropiłem wodą święconą.
W przyszłym tygodniu idzie do I Komunii.

Pastor:
- ja spotkałem niedźwiedzia nad strumieniem.
Zacząłem mu głosić Dobrą Nowinę.
Niedźwiedź stał jak zahipnotyzowany i pozwolił
się ochrzcić.

Obaj spojrzeli na rabina, całego w gipsie,
leżącego na szpitalnym łóżku.

Rabin uniósł oczy do góry i szepnął:
- tak sobie teraz na spokojnie myślę,
że może nie powinienem był zaczynać
od obrzezania...
Awatar użytkownika
harison
Zainteresowany
Posty: 118
Rejestracja: 01 sty 2009, 21:18

Re: Na Luzie....!

Post autor: harison »

Facet dzień w dzień przychodził po pracy zalany w trupa. Żona rozmawia z koleżanką i żali się w związku z tym problemem:
- Mój stary po pracy dzień w dzień pije z kolegami i przychodzi do domu zalany w trupa.
- Jak przyjdzie do domu pijany i będzie spał rozbierz go i delikatnie wsuń mu na palcu prezerwatywę w dupę, ale tak żeby trochę wystawało.
- I co? - to pomoże?
- Zobaczysz.
Mąż przyszedł jak zwykle zalany i żona zrobiła tak jak koleżanka proponowała. Na drugi dzień kilka minut po skończonej pracy mąż wraca trzeźwy do domu i siada do obiadu. Żona zszokowana mówi:
- A co ty dzisiaj tak wcześnie i w ogóle trzeźwy? Koledzy Cię olali?
- JA NIE MAM ŻADNYCH KOLEGÓW !
--------------------------------------------------------


Mąż z żoną leżeli wieczorem w łóżku.Mężowi zachciało się pić, a że leżał od ściany, zaczyna powoli przechodzić przez żonę. Ta sądząc, że mąż ma ochotę na seks, mówi:
- Zaczekaj, mały jeszcze nie śpi.
Po trzech minutach mąż ponownie próbuje przejść przez żonę, bo nadal męczy go pragnienie.
- Mówiłam ci: zaczekaj, bo mały jeszcze nie śpi.
Mąż wytrzymuje jeszcze chwilę, a potem wstaje delikatnie, żeby nie przeszkadzać żonie i nie budzić dziecka. Idzie do kuchni, odkręca kran i stwierdza, że nie leci woda. Sprawdza w czajniku - wody też nie ma. W końcu wyciąga z lodówki szampana. Żona słysząc huk otwieranego szampana, woła:
- Co ty tam robisz?!
Na to dziecko:
- Nie chciałaś mu dać dupy , to się zastrzelił!
Awatar użytkownika
harison
Zainteresowany
Posty: 118
Rejestracja: 01 sty 2009, 21:18

Re: Na Luzie....!

Post autor: harison »

Facet w roboczym ubraniu, ubrudzony cementem, w autosalonie:
- A ile kosztuje Bentley GT coupe?
- 250 000 euro.
- Cholera... A na kredyt? Na rok?
- 25 000 euro miesięcznie.
- Dużo, kurdę... A na dwa lata?
- 12 500 euro miesięcznie.
- Blaszka, też niemało...
- To może miałby pan ochotę na tańszy samochód?
- Ochotę bym miał, ale płyta nam się przewróciła akurat na Bentleya...
Awatar użytkownika
piter
Przewodnik
Posty: 686
Rejestracja: 12 lis 2006, 09:05

Re: Na Luzie....!

Post autor: piter »

:) :)
Awatar użytkownika
gnatek
Przewodnik
Posty: 994
Rejestracja: 26 paź 2008, 19:42

Re: Na Luzie....!

Post autor: gnatek »

ponieważ planujemy latem stowarzyszeniowe spotkanie nad morzem, poniżej jedna z nadesłanych propozycji na konkursy plażowe

http://www.youtube.com/watch?v=WAPhXS6o ... r_embedded

:D
Ostatnio zmieniony 05 sty 2013, 22:19 przez gnatek, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
harison
Zainteresowany
Posty: 118
Rejestracja: 01 sty 2009, 21:18

Re: Na Luzie....!

Post autor: harison »

Dobre :D :D :D Możemy brać w tym udział tylko ,która żona będzie sprawdzać :roll: :wink:
Awatar użytkownika
gnatek
Przewodnik
Posty: 994
Rejestracja: 26 paź 2008, 19:42

Re: Na Luzie....!

Post autor: gnatek »

akurat żonom, to chyba bym odpuścił...

bo mogło by się skończyć jak na filmie :(
Awatar użytkownika
wrobel81
Nowicjusz
Posty: 73
Rejestracja: 30 gru 2012, 10:42

Re: Na Luzie....!

Post autor: wrobel81 »

- Dlaczego wypisujesz do domu tego pacjenta spod ósemki - pyta psychiatra psychiatry.
- Bo on już jest wyleczony! Wczoraj wyciągnął z basenu innego pacjenta który się topił!
- Tak, ale potem go powiesił żeby wysechł!

***

- Czy macie jakieś życzenie?- pyta lekarz chorego szeregowca w szpitalu podczas obchodu.
- Tak, chciałbym zamienić się na łóżko z tamtym pacjentem.
- A to niby z jakiego powodu?
- Bo on leży bliżej drzwi i pielęgniarka najpierw jemu smaruje hemoroidy, a potem mnie tym samym pędzlem gardło!

***

Dermatolog wyjaśnia przyczyny łysienia...
- Jeśli pacjent łysieje od czoła to od myślenia
- Jeśli od czubka głowy to od seksu
- Jeśli i tu i tu to od myślenia o seksie...

***

- Czym różni się rosyjska prostytutka od pizzy?
- Tym, że pizzę można zamówić bez grzybów.

***

Wchodzi mąż do domu i od progu mówi do żony:
- Kochanie, dzisiaj cię będę walił w lewy oczodół!!!
- Ależ mój drogi! Przecież oślepnę!
- Spoko! Nie ogłuchłaś, to nie oślepniesz!

:P :P :P
Wybaczcie jeśli dwa ostatnie są zbyt ciężkie....
Awatar użytkownika
harison
Zainteresowany
Posty: 118
Rejestracja: 01 sty 2009, 21:18

Re: Na Luzie....!

Post autor: harison »

W środku nocy budzi się żona i patrzy ze koło niej nie ma męża
wiec się zrywa z łóżka i idzie do łazienki. W łazience go nie ma. Idzie wiec do stołowego - i tez nie ma. Wchodzi wiec do ubikacji i tam tez dziada nie ma. Poszła wiec do kuchni i patrzy a tam mąż stoi i moczy swoje przyrodzenie w szklance mleka i mówi:
- "pij mleko - będziesz wielki"

Pewna matka zabrała swoja córkę do lekarza i poprosiła o zbadanie spuchniętego brzucha swojej pociechy. Po chwili badania doktor stwierdził, że córka jest w ciąży.
Matka zrobiła się czerwona z gniewu i przez 10 minut kłóciła się z lekarzem, że jej córka jest porządną dziewczyną i nigdy nie popsułaby sobie reputacji przez uprawianie seksu w tak młodym wieku.
W pewnym momencie lekarz wstał i zaczął patrzeć za okno. Matka zdenerwowała się jeszcze bardziej, krzycząc: „Niech się pan tak nie gapi! Pan mnie ignoruje!”
Na co lekarz: „Nie, nie - bo wie pani, coś takiego już się raz zdarzyło, tyle że wtedy na niebie pojawiła się gwiazda i przybyli trzej królowie, a ja bym tego za cholerę nie chciał przegapić!”
Awatar użytkownika
harison
Zainteresowany
Posty: 118
Rejestracja: 01 sty 2009, 21:18

Re: Na Luzie....!

Post autor: harison »

Liliana
w Temacie
Posty: 390
Rejestracja: 29 gru 2014, 14:12

Re: Na Luzie....!

Post autor: Liliana »

W szpitalu po operacji leży facet na łóżku, a obok siedzi jego żona, uśmiecha się i głaszcze go po głowie.
W pewnej chwili on otwiera oczy, patrzy na nią z niedowierzaniem i mówi:
- Jak się żeniłem, to ty byłaś koło mnie...
- Tak kochanie.
- Jak złamałem nogę, to ty byłaś ze mną...
- Oczywiście najdroższy!
- Jak rozbiłem samochód, ty siedziałaś koło mnie...
- Tak kochanie!
- Dzisiaj miałem operację i ty również jesteś u mego boku...
- Och!!! - Tak moj kochany.
- Wiesz co? Ty mi k..wa pecha przynosisz!
****
Siedzą koledzy przy piwie, rozmawiają o planach urlopowych. Jeden z nich wybiera się zagranicę.
- A mówisz w obcych językach? - pyta Franek
- No co ty, tylko język "migowy" - odpowiada Kazek
- Bo widzisz warto znać jakiś język, dajmy na to angielski albo chociaż niemiecki, można się wszędzie dogadać.
Wtem podchodzi facet i pyta - Do you spek English?
Koledzy spojrzeli po sobie...
Facet pyta znowu: - Parlez vouz francais?
Znowu bez odpowiedzi. Niezrażony pyta ponownie: - Sprechen sie Deutsch?
Cisza...
Prawie załamany, próbuje jeszcze raz -Wy goworitie po ruski?
Nie uzyskawszy odpowiedzi odchodzi zrezygnowany...
Ty - mówi Kazek - co ty mi pie...lisz, że dziś trzeba znać języki żeby się dogadać, on k..wa znał cztery i się nie dogadał!
****
Środek nocy, mąż budzi żonę....
- Czego chcesz? - pyta ona
- Masz tu tabletkę od bólu głowy- mówi mąż
- Powaliło cię, przecież mnie nie boli głowa!
- Aaaa.... mam cię! :)
****
Jolka ty palisz? Od kiedy?!
Od tego wieczoru, gdy mój mąż wrócił z delegacji i zobaczył peta w popielniczce...
****
Szaleje pożar. Małżeństwo wybiega z płonącego budynku.
Żona mówi do męża:
- Wiesz, Zdzisiek, po raz pierwszy od 15 lat wychodzimy gdzieś razem
****
- Wiesz, moja żona chyba nie żyje.
- Jak to?!
- No seks to tak jak zwykle, ale garów i prania ciągle przybywa.
****
Przychodzi kolega do kolegi i mówi:
- Jak sobie pomyślę, jakim jestem inżynierem, to aż boję się iść do lekarza.
****
Pacjentka do lekarza:- Doprawdy, nie wiem jak się panu odwdzięczyć.
- Bez przesady. Dobrze pani wie.
****
Rano lekarz bardzo pokłócił się ze swoją żoną. Wychodząc krzyknął:
- Jesteś kiepska w łóżku.
Potem chcąc ją przeprosić zadzwonił do niej:
- Cześć kochanie, co porabiasz?
- Leżę w łóżku.
- Jak to? A co ty tam robisz?
- Rano powiedziałeś, że jestem kiepska w łóżku, więc zasięgam opinii innego lekarza.
****
Mąż romantycznie zagaja do żony:
- A może dla odmiany szybki numerek?
- Odmiany od czego... ?
****
- Może wypróbujemy dziś wieczorem inną pozycję? - proponuje mąż.
Żona: - Z przyjemnością... ty stań przy zlewie i umyj gary,
a ja usiądę w fotelu i będę pierdzieć.
****
Lekarz wypisując chorego po operacji udziela mu rad:
- Nie palić, nie pić pod żadnym pozorem, co najmniej osiem godzin snu dziennie.
- A co z seksem?
- Tylko z żoną, bo wszelkie podniecenie mogłoby pana zabić!
****
Pozdrawiam :D
Awatar użytkownika
piter
Przewodnik
Posty: 686
Rejestracja: 12 lis 2006, 09:05

Re: Na Luzie....!

Post autor: piter »

Niech tematem przewodnim będzie dziś jeż .


:arrow: Piękny lipcowy dzień. Las, ćwierkanie ptaszków, gdzieniegdzie
przebiega sarenka. W tle słychać stukanie dzięcioła. Nagle z głębi
lasu wyłania się potężna chmura kurzu, która w szaleńczym pędzie
przemierza las. Tumult, hałas, nic nie widać. Aż wreszcie chmura
zatrzymuje się na leśnej polanie. Kurz powoli opada. Na polance
dziesiątki, setki... jeży. Sapią, dyszą, łapią dech. Tylko jeden, ten
który prowadził tabun, błogo się uśmiecha i z zachwytem zwraca się do
pozostałych:
- Jak mustangi, k**wa, jak mustangi




:arrow: Mały chłopczyk wraz z tatusiem znaleźli w lesie
małego jeżyka. Leżał pod kępką trawy i drżał z
zimna. Chłopczykowi zrobiło się żal jeżyka i
poprosił tatusia, żeby zabrać jeżyka do domu.
Tata się zgodził, i tak jeżyk zamieszkał u nich.
Chłopczyk bardzo dbał o jeżyka, poił go
mleczkiem i dawał mu najlepsze owoce. Jeżyk
zajadał ze smakiem i nieraz - ku zdziwieniu
chłopca - pomrukiwał z zadowoleniem. Na zimę
jeżyk - jak przystało na wszystkie porządne
jeżyki - zapadł w zimowy sen. A na wiosnę
jeżykowi urosły skrzydła, na czole wyrósł róg i
odleciał przez niedomknięte okno. Wtedy stało
się jasne, że chłopczyk z tatusiem nie przynieśli
z lasu jeżyka, tylko jakieś ch * j wie co.



:arrow: W pewnej wiosce mieszkał sobie gospodarz, który miał kurnik. Prawie co noc do tego kurnika zakradał się sprytny jeż i pożerał kurę albo koguta, zależy na co miał chrapkę. I tak to trwało przez jakiś czas, aż wreszcie pewnego dnia gospodarz złapał jeża i pyta:
- Czy to ty wyjadasz stopniowo mój drób?
Na co sprytny jeżyk :
- Nie!
A tak naprawdę to był on.
ODPOWIEDZ