Osoby, które zadeklarowały członkostwo w Stowarzyszeniu Chorych na Klasterowe Bóle Głowy, prosimy o opłacenie składki członkowskiej (60zł) za rok 2024.
Stowarzyszenie Chorych na Klasterowe Bóle Głowy
Bank PKO BP - Nr 93 1020 4391 0000 6102 0157 5935
Tytułem: składka członkowska 2024
Uwaga! Jeśli wpłacacie składkę w czyimś imieniu, z czyjegoś konta lub wpłacacie na poczcie, wpiszcie w tytule wpłaty imię i nazwisko osoby, której wpłata dotyczy.

moje triggery

Wywoływacze dodatkowych ataków, poznałeś jakiś u siebie, napisz o tym.
Beata-Piotr
w Temacie
Posty: 295
Rejestracja: 01 lis 2007, 13:07

Re: moje triggery

Post autor: Beata-Piotr »

NO to klasterki, NA ZJAZD UMYĆ SIĘ ALE NIE PERFUMOWAĆ....... :P
tomat
Nowka
Posty: 5
Rejestracja: 22 cze 2009, 20:15

Re: moje triggery

Post autor: tomat »

hmm...przeczytałem z uwagą ten wątek i pewnie jeszcze do niego nie raz wrócę...moje bóle nieco zelżały, choć w ciągu ostatnich 2 tygodni 2 razy lądowałem na pogotowiu...czuję, że jest... możecie się ze mnie śmiać, może sobie to wmówiłem, ale jem jedną brzoskwinię wieczorem i od tego czasu miałem silny atak bólu tylko raz, kiedy nie zjadłem brzoskwini i nieco lżejszy ból jak sobie pozwoliłem na 40g limoncello...
wcześniej silne ataki miałem prawie co noc, a czasami nawet w dzień i mieszkanie rano było zasłane chusteczkami, bo łaziłem po całym domku i rzucałem na podłogę...
kawę piję...nie wiem, czy ma jakiś wpływ...ale raz miałem atak jak wypiłem zbyt dużo kawy wieczorem...
piwo zawsze niestety wywołuje u mnie atak, wino czerwone różnie... podejrzewam krewetki i małże , ale nie jestem 100% pewny, bo jem często, a nie zawsze mam ataki... ale najbardziej żal mi piwa... ;)
Awatar użytkownika
januszx64
Zainteresowany
Posty: 147
Rejestracja: 02 mar 2009, 14:48

Re: moje triggery

Post autor: januszx64 »

mówi się trudno każdy alkohol wywołuje atak
Awatar użytkownika
herman
Przewodnik
Posty: 547
Rejestracja: 01 sty 2010, 19:16

Re: moje triggery

Post autor: herman »

nie każdy lub nie u każdego ;)
u mnie tylko piwo, koniaczek, wódeczka czy martini nie wywołują ataku, chociaż nie próbowałem w większej ilości, bo raczej nie piję na umór, jestem smakoszem co mnie denerwuje, bo uwielbiam piwo, a klaster zabiera mi przez większą część roku możliwość konsumowania tego nektaru. niestety strach przed bólem silniejszy jest od łaknienia tego czy tamtego.
wyzwalacze ? tylko podczas okresu klastrowego:

- piwo !!!!
- kotlet mielony,
- głód, - wiążę to ze snem, bo wtedy właśnie robię się głodny ;)
- sen,
- zimno wiejące na twarz,
- cebula albo pomidor, bo w moim menu ZAWSZE występują razem,
- parówki,
- gotowany kurczak,

serów nie jadam, kawa to mój wyzwoliciel MUSI być w domu i jeżeli idę do kogoś w okresie ataków to pierwsze pytanie czy ma kawę, jak nie to zabieram ze sobą, papierosy (niestety palę) dają mi minimalną ulgę (o dziwo), zimna podłoga na mnie nie działa, dobra muza przynosi lekką ulgę (często lecę do auta i uruchamiam swojego pioneera + wzmacniacz i cierpię ;) ), pozycja też przynosi ulgę (chyba dostarczę adminowi zdjęcie lub krótki film obrazujący dość skomplikowaną pozycję jaką przyjmuję ;) ), wszelkie testowane na mnie farmaceutyki (dihydroergotamina, divascan, polomigram, amizepin, encorton) nie skutkują. ulgę przynosiły (jakoś przestały): coffecorn forte, kardiamid coffein, hepatil (co dziwne). niestety przestały, ostatnimi czasy nawet kawa nie przynosi tej ulgi co kiedyś ... została pozycja i duuuuuuuuuuuuużo siły do przeczekania bólu.
Awatar użytkownika
januszx64
Zainteresowany
Posty: 147
Rejestracja: 02 mar 2009, 14:48

Re: moje triggery

Post autor: januszx64 »

cześć Herman ja w trakcie tigerów nie dojadam to znaczy dopiero dopycham jedzenie jak przerwę atak nawet staję w nocy i żrę ale idąc do pracy i w pracy nie jem , chcę kiedy atak nadchodzi mieć pusty żołądek leki wtedy szybciej działają ,,wiem wiem lekarze też mnie opieprzali osłonę wypisywali ,, ale każdy ma jakiegoś bzika
Awatar użytkownika
nadzieja
Przewodnik
Posty: 518
Rejestracja: 05 maja 2008, 12:07

Re: moje triggery

Post autor: nadzieja »

nie mówi się :o dziwo" tylko prosze pani :)
a co do jedzenia... jak boli to się nie da;/ a największa masakra to jak cholernie boli i głód dokucza to juz wtedy mnie szlak trafia... ale jak przechodzi nadrabiam straty zawsze, albo chociaż niech tak opadnie do 5-6 to jem coś co nie wymaga duzego gryzienia, u mnie jakieś większe ruchy szczęką nie pomagają i drażnią klastera... wtedy to kisiel, budyń, nutella obojętnie co...byle polykać;) :lol:
Awatar użytkownika
herman
Przewodnik
Posty: 547
Rejestracja: 01 sty 2010, 19:16

Re: moje triggery

Post autor: herman »

no odnośnie jedzenia podczas i po ataku to zapomnij. jestem jak napompowany i mdli mnie więc na jedzenie nie mogę patrzeć. musi upłynąć około godziny spokoju jak pojawia się głód ale jest wtedy tak agresywny i wściekły, że jak natychmiast czegoś nie wrzucę na ząb to za kwadrans mam nawrót mr hortona.
Awatar użytkownika
piter
Przewodnik
Posty: 686
Rejestracja: 12 lis 2006, 09:05

Re: moje triggery

Post autor: piter »

Właśnie za chwilkę przyjdzie do mnie super-trigger.
Zażyłem co prawda dawkę leków ale jak zapuka ( a już coś pulsuję w skroni ) to nie wiem jak to się skończy , obrazek wezmę a jakże ale potem mogę go pogryżć tzn nie św. Józefa jak co roku tylko...
No ale kolędę trzeba przyjąć .

p.s Muszę się kur.... wyżalić , przez całe święta i sylwestra dieta ze względu na ataki a dzisiaj jak troszkę zelżało zjadłem u teściowej ostatni pieprz... kawałek placka i co ? !!! i był tam kawałek orzecha a dokładnie skorupka od niego wielkości 10 groszówki . Ten dramat rozegrał się o 10 rano .


Zaraz przyjdzie ksiądz . Ja bez zęba- czwórki . Teściowa chyba troszkę oszołomiona moją wypowiedzią . Żona jakby w nieważkości po incydencie , czeka na błogosławieństwo i obrazek ze św . rodziną .

Herman mimo wszystko pamiętaj !!!! przez kilkanaście lat w trakcie ataków pomagało mi zawsze tylko jedno - " Kiedyś ból minie " ; i zawsze mijał , a zmiany w psychice ? nie przejmuj się
Awatar użytkownika
nadzieja
Przewodnik
Posty: 518
Rejestracja: 05 maja 2008, 12:07

Re: moje triggery

Post autor: nadzieja »

Piter gdyby nie Twoje poczucie humoru to swiat byłby straszny:) mnie wizyta proboszcza na koledzie dobija... od dwch lat zawsze nie ma mnie w domu ale to PRZYPADKOWO:)
i wziełam sobie do serca Twój tekst " kiedyś ból minie" kiedyś musi...ale minie, albo wykitujemy;) tak optymistycznie w Nowym Roku;)
buziaki dla Was chłopaki;) i powodzenia z klasterem,by Wasm odpuścił
Awatar użytkownika
gnatek
Przewodnik
Posty: 994
Rejestracja: 26 paź 2008, 19:42

Re: moje triggery

Post autor: gnatek »

teśiowa chyba szczęśliwa, że jeszcze żyje ?
jadek
Zainteresowany
Posty: 145
Rejestracja: 04 wrz 2008, 17:02

Re: moje triggery

Post autor: jadek »

Co do jedzenia to też do niedawna myślałem że tak powyżej piątki czy szóstki jeśc się nic nie da, a tymczasem... Ostatnio potwornie głodny podczas ataków jestem. I nie ważne, że ledwo widzę co jem - jeśc muszę. Miałem nawet taka akcję, że nie wytrzymujac z bólu już jechałem do szpitala (miałem skierowanie, ale i tak powiedzieli że właściwie to mi niewiele pomogą i nawet się nie wkurzyłem bo wiedziałem, ze faktycznie tak jest), ale w ostatniej chwili stwierdziłem, że jednak muszę coś zjesc przed wyjsciem :D I podczas jakiejś dziewiątki zjadłem sobie wielki talerz musli z kefirem. Dobre jak nie wiem. Jakby napisal to ktos inny to sam go za pomylonego wzial, ale w moim przypadku tak wlasnie jest ostatnio (tzn. z jedzeniem, nie z pomyleniem ;))... Klaster jednak wciąż mnie zaskakuje.
adam37
Nowka
Posty: 1
Rejestracja: 15 sty 2010, 22:08

Re: moje triggery

Post autor: adam37 »

witam was
jestem zona czlowieka ktory walczy z ta choroba juz od 12 roku zycia.robilismy rozne badania i nic nie wykazalo.lekarze uznali ze to migrenowy bol glowy,na ktory nie ma lekarstwa.Az do dnia kiedy przechodzilismy trudny okres w malzenstwie(moj maz za duzo pił)wtedy postawilam mu warunek,albo pojdzie do psychiatry sie leczyc naalkoholizm albo odchodze.zaskutkowalo.maz poszedl do psychiatry.Pani doktor po dlugiej rozmowie i szukaniu przyczyn jego siegania po flaszke doszla do tematu boli glowy.i po nici do klebka zdiagnozowala klastrowe bole glowy.To ona powiedziala nam po raz pierwszy ze wystepuja one podczas zalamania nerwoego lub ciezkich stresowych okresow w naszym zyciu.przepisala mu fluoxetyne 20mg.Nie uwierzycie ale bole glowy ustaly na 3 lata.oczywiscie maz bral regularnie leki raz dziennie.dodam ze fluoxetyna jest lekiem na depresje.on bardzo sie zmieil,nie siegal juz po flaszke(pil okazyjnie).po 3 latach bole wrocily,ale jak to lekarz stwierdzzil ,leki przestaly dzialac bo organizm sie do nich przyzwyczail.zmienil leki na bioxetyne(lek z tej samej grupy)i znow pomoglo.minelo pol roku od zmiany lekow a on ma spokoj z bolem.polecam wszystkim zebby zastosowal ta metode.Aha!!!! nasz kryzys malzenski zostal zazegnany:D

pozdrawiam
Asia. :P
Awatar użytkownika
herman
Przewodnik
Posty: 547
Rejestracja: 01 sty 2010, 19:16

Re: moje triggery

Post autor: herman »

ma to sens.
stres dodatkowo źle wpływa na wątrobę i woreczek żółciowy ... może i jest w tym prawda. trzeba sprawdzić ten trop.
Awatar użytkownika
januszx64
Zainteresowany
Posty: 147
Rejestracja: 02 mar 2009, 14:48

Re: moje triggery

Post autor: januszx64 »

jeszcze raz wspomnisz o wątrobie j woreczku to chyba puszczę pawia !
arkadiao

Re: moje triggery

Post autor: arkadiao »

Witam wszystkich. Jeśli chodzi o moje triggery to, na szczęście, wiele ich nie mam. Jednak mam zapewniony ból głowy podczas gorącej kąpieli. Gorący prysznic, z kolei, nigdy nie spowodował u mnie ataku. A poza tym to oczywiście długi sen i zimne napoje. Pozdrawiam
Joanna
Nowka
Posty: 5
Rejestracja: 29 gru 2011, 12:13

Re: moje triggery

Post autor: Joanna »

Nigdy nie zastanawiałam sie, czy spozywanie pokarmów także wywołuje bóle. Chyba dlatego, ze podczas ataku nie jestem w stanie nawet mysleć o niczym innym, tylko kiedy minie... Chociaż na 100% moimi wywoływaczami są na pewno stres, napiecie mięsniowe, długi sen, piwo i co chyba nie przeczytałam u nikogo ogrzewanie w samochodzie, ale tylko wtedy gdy jadę jako pasażer. Jak prowadzę sama, mogę sobie nagrzać auto i nic... I tego najbardziej nie rozumiem.
Awatar użytkownika
sebastian@klaster
Nowicjusz
Posty: 31
Rejestracja: 09 sty 2012, 16:57

Re: moje triggery

Post autor: sebastian@klaster »

U mnie gdy minie epizoda to jedynym wywoływaczem jest alkohol, nawet naparstek potrafi wywołać trzydniowy epizod z wieloma bardzo silnymi atakami bólu. Testowałem to 3 lala temu, zawsze tak samo, nieważne czy 15ml czy pół litra ja mam zawalone 3 dni. Ne piję od 2 lat wcale, a przez poprzednie kilka lat piłem już 2 razy w roku tylko, nie licząc testów.
W jakiś tam sposób jest to dla mnie tyci bolesne, pomiędzy 19 a 27 rokiem życia dzień bez pubu to stracony tydzień był :-)

pozdrawiam wszystkich
Awatar użytkownika
sebastian@klaster
Nowicjusz
Posty: 31
Rejestracja: 09 sty 2012, 16:57

Re: moje triggery

Post autor: sebastian@klaster »

adam37 pisze:witam was
jestem zona czlowieka ktory walczy z ta choroba juz od 12 roku zycia.robilismy rozne badania i nic nie wykazalo.lekarze uznali ze to migrenowy bol glowy,na ktory nie ma lekarstwa.Az do dnia kiedy przechodzilismy trudny okres w malzenstwie(moj maz za duzo pił)wtedy postawilam mu warunek,albo pojdzie do psychiatry sie leczyc naalkoholizm albo odchodze.zaskutkowalo.maz poszedl do psychiatry.Pani doktor po dlugiej rozmowie i szukaniu przyczyn jego siegania po flaszke doszla do tematu boli glowy.i po nici do klebka zdiagnozowala klastrowe bole glowy.To ona powiedziala nam po raz pierwszy ze wystepuja one podczas zalamania nerwoego lub ciezkich stresowych okresow w naszym zyciu.przepisala mu fluoxetyne 20mg.Nie uwierzycie ale bole glowy ustaly na 3 lata.oczywiscie maz bral regularnie leki raz dziennie.dodam ze fluoxetyna jest lekiem na depresje.on bardzo sie zmieil,nie siegal juz po flaszke(pil okazyjnie).po 3 latach bole wrocily,ale jak to lekarz stwierdzzil ,leki przestaly dzialac bo organizm sie do nich przyzwyczail.zmienil leki na bioxetyne(lek z tej samej grupy)i znow pomoglo.minelo pol roku od zmiany lekow a on ma spokoj z bolem.polecam wszystkim zebby zastosowal ta metode.Aha!!!! nasz kryzys malzenski zostal zazegnany:D

pozdrawiam
Asia. :P
Fluoxetyne to nic innego jak Prozac, najbardziej znany na świecie antydepresant. Nie to żebym się czepiał, po prostu sam biorę dziennie minimum 60mg i wiem co to jest, nie oszukujcie się że nie ma on wpływu żadnego na psychikę. Lecz prawdą jest też iż Prozak może pomóc w innych schorzeniach niż depresje czy inne załamania.

pozdrawiam serdecznie
Awatar użytkownika
sebastian@klaster
Nowicjusz
Posty: 31
Rejestracja: 09 sty 2012, 16:57

Re: moje triggery

Post autor: sebastian@klaster »

Orzeszki i lecytyna sojowa w koncentracie, taką lecytynę można spotkać w różnych produktach np w smarowidle Nutella czy też wielu czekoladach od Milka.

pozdrawiam wsiech
Awatar użytkownika
piter
Przewodnik
Posty: 686
Rejestracja: 12 lis 2006, 09:05

Re: moje triggery

Post autor: piter »

http://www.youtube.com/watch?v=4ekPZjvpBaI - taki trigger na przykład na mnie działa odwrotnie jak żółty ser i wisienka z ginem, może nie w pełni chillout ale dzięki relaksowi krew odpływa z mózgu do nóg. Dobre i to.
Triggerfinger jak to przetłumaczyć ?
ODPOWIEDZ