Życie z klasterowiczem

Masz w rodzinie chorego na KBG? Tutaj możesz się podzielić doświadczeniami, przeżyciami itd.
Awatar użytkownika
Olek
Site Admin
Posty: 999
Rejestracja: 04 paź 2006, 13:28

Re: Życie z klasterowiczem

Post autor: Olek »

Witaj,

zrozumiec i pojac musi to partner a tagze osoba z KBG. http://klasterowy.pl/

Mozna sie zywic i zyc z owocow milosci ale skorek nie wyzucac przez okno bo sie kaczki beda dusily...... :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

https://www.youtube.com/watch?v=3XHpmN38n4M

Pozdrawiam
Olek
Aleko
Site Admin
Posty: 456
Rejestracja: 13 cze 2007, 23:59

Re: Życie z klasterowiczem

Post autor: Aleko »

Tak jak powiedział jeden z kolegów: dzieci najpierw współczuły,martwiły się,a teraz nawet nikt nie zapyta jak minęła noc... :( Choroba powszednieje,tylko żona czuje... :(
Awatar użytkownika
Olek
Site Admin
Posty: 999
Rejestracja: 04 paź 2006, 13:28

Re: Życie z klasterowiczem

Post autor: Olek »

Hallo Aleko,
masz racje wszystko powszechnieje. Nawet na forum widac jak nie boli to nie czyta ani nie pisze. :oops:

A jak znow zacznie, to o pomoc naj lepiej od wczorej......to jest normalne.
Aleko pisze:Choroba powszednieje,tylko żona czuje...
To tylko taki pomysl, moze jak bedziecie mili osobne sypialnie to zony nie bedziesz bodzil w bolu.....to po czasie tez i ona zapomni.. :roll: :roll: :roll: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Zarty , zartami lecz z twojego posta slychac ze znow dziala u ciebie..... :oops: :roll:

pozdrawiam
Olek
Aleko
Site Admin
Posty: 456
Rejestracja: 13 cze 2007, 23:59

Re: Życie z klasterowiczem

Post autor: Aleko »

Na razie Olku wszystko ok,na moje szczęście.
Awatar użytkownika
Olek
Site Admin
Posty: 999
Rejestracja: 04 paź 2006, 13:28

Re: Życie z klasterowiczem

Post autor: Olek »

Aleko ,

to ino tak trzymac........!!!!!!!!!! :wink: :wink: :wink: :wink: :wink:
nyki-ma
Nowka
Posty: 8
Rejestracja: 09 lis 2016, 09:46

Re: Życie z klasterowiczem

Post autor: nyki-ma »

Ja dopiero zapoznaję się z chorobą. Zdiagnozowano ją u mojej siostry, z którą kilka lat nie miałam kontaktu. Dopiero teraz się porozumiałyśmy i od razu takie wyzwanie dla \całej naszej rodziny. Nigdy jeszcze nie widziałam ataku, słyszałam tylko z jej opowieści jak to wygląda i że czasami jest bardzo ciężko. Teraz mam nadzieję częściej będę mogła być przy niej i ewentualnie jej pomóc. Tylko nie do końca wiem jak powinnam się zachować w takiej sytuacji...
Aleko
Site Admin
Posty: 456
Rejestracja: 13 cze 2007, 23:59

Re: Życie z klasterowiczem

Post autor: Aleko »

Nie narzucać się,zapewnić spokój i izolację,być w pobliżu(np. w sąsiednim pokoju) w razie potrzeby (podać tlen,zastrzyk,tabletkę,zrobić okład,kawę)
Liliana
w Temacie
Posty: 390
Rejestracja: 29 gru 2014, 14:12

Re: Życie z klasterowiczem

Post autor: Liliana »

Witaj nyki-ma :)
Jeśli będziesz w pobliżu, siostra sama da Ci znać czego od Ciebie oczekuje. Ty jej tylko zasygnalizuj, że jesteś gotowa tą pomocą jej służyć.
Pozdrawiam Ciebie i siostrę, cieplutko :)
nyki-ma
Nowka
Posty: 8
Rejestracja: 09 lis 2016, 09:46

Re: Życie z klasterowiczem

Post autor: nyki-ma »

Dziękuję w imieniu swoim i siostry. To, że będę przy niej, to więcej niż pewne, oby to wystarczyło :)
ODPOWIEDZ