Osoby, które zadeklarowały członkostwo w Stowarzyszeniu Chorych na Klasterowe Bóle Głowy, prosimy o opłacenie składki członkowskiej (60zł) za rok 2024.
Stowarzyszenie Chorych na Klasterowe Bóle Głowy
Bank PKO BP - Nr 93 1020 4391 0000 6102 0157 5935
Tytułem: składka członkowska 2024
Uwaga! Jeśli wpłacacie składkę w czyimś imieniu, z czyjegoś konta lub wpłacacie na poczcie, wpiszcie w tytule wpłaty imię i nazwisko osoby, której wpłata dotyczy.
Stowarzyszenie Chorych na Klasterowe Bóle Głowy
Bank PKO BP - Nr 93 1020 4391 0000 6102 0157 5935
Tytułem: składka członkowska 2024
Uwaga! Jeśli wpłacacie składkę w czyimś imieniu, z czyjegoś konta lub wpłacacie na poczcie, wpiszcie w tytule wpłaty imię i nazwisko osoby, której wpłata dotyczy.
imbir
imbir
Słuchajcie, ostatnimi czasy dowiedziałem się psim swędem, że przy migrenach pomaga imbir. Poszperałem w sieci i wyczytałem, że duńscy naukowcy....tralala.
Od razu puzzle ułożyły mi sie w głowie i przypomniałem sobie, że rok temu przez 4,5 mies pracując z pewnym Filipinem prawie dzień w dzień byłem częstowany kubkiem herbaty z korzenia imbiru (lubię eksperymenty kulinarne) i zanotowałem, że kbg nie uaktywnił się u mnie w spodziewanym okresie (luty-marzec lub ew. lipiec-sierpień). Teraz w grudniu -gdy cierpię zafundowałem sobie korzeń z hipermarketu i chcąc podważyć mit pijam taką samą herbatę w chwili gdy miewam ćmienie. W efekcie ból mija sam z siebie po 5 min nie rozwijając się ani o krok!!!!
Daleki jestem od wiary w placebo -dlatego postarałem sie sprawdzić na sobie działanie imbiru i po ponad tygodniu piszę ten post. Jednakowoż uważam, że sam imbir nie zadziała w przypadku gdy atak kbg się rozniesie już po czaszce na fest. Ale przy narastaniu bólu można spróbować.
Korzeń kosztuje jakieś 3,50 pln (11 pln/kg). Dzienie wychodzi ok. 0,50 pln.
Kupujemy korzeń, odłamujemy 2- 3 paluchy imbirowe, myjemy je i tłuczemy młotkiem do kotletów (nie za mocno -tak, aby tylko pękły w kilku miejscach i się rozwarstwiły). Wrzucamy je do garnuszka, zalewamy wrzątkiem do 2/3 garnka lub nawet pełna i gotujemy przez jakieś 30 min. Możemy posłodzić całość w garnku lub indywidualnie w kubku. Jednak to jest imbir, więc ostry gryzący smak ma! Z cukrem (nawet 2-3 łyżeczki na kubek) nawet smakuje i można sie przyzwyczaić, a nawet polubić. Wodę w garnku uzupełniamy - można nawet do 5 razy, ale traci się jedynie ten imbirowy intensywny smak. Ja uważam, że warto -jesli nie na kbg to chociaż na odporność organizmu zwłaszcza w okresie zimowym. Dodatkowo wg filipińskiego kolegi -będziecie bez trudu śpiewać głosem śpiewaka operowego bez fałszu i załamań (to wypróbowany od lat sposób w show-biznesie).
Od razu puzzle ułożyły mi sie w głowie i przypomniałem sobie, że rok temu przez 4,5 mies pracując z pewnym Filipinem prawie dzień w dzień byłem częstowany kubkiem herbaty z korzenia imbiru (lubię eksperymenty kulinarne) i zanotowałem, że kbg nie uaktywnił się u mnie w spodziewanym okresie (luty-marzec lub ew. lipiec-sierpień). Teraz w grudniu -gdy cierpię zafundowałem sobie korzeń z hipermarketu i chcąc podważyć mit pijam taką samą herbatę w chwili gdy miewam ćmienie. W efekcie ból mija sam z siebie po 5 min nie rozwijając się ani o krok!!!!
Daleki jestem od wiary w placebo -dlatego postarałem sie sprawdzić na sobie działanie imbiru i po ponad tygodniu piszę ten post. Jednakowoż uważam, że sam imbir nie zadziała w przypadku gdy atak kbg się rozniesie już po czaszce na fest. Ale przy narastaniu bólu można spróbować.
Korzeń kosztuje jakieś 3,50 pln (11 pln/kg). Dzienie wychodzi ok. 0,50 pln.
Kupujemy korzeń, odłamujemy 2- 3 paluchy imbirowe, myjemy je i tłuczemy młotkiem do kotletów (nie za mocno -tak, aby tylko pękły w kilku miejscach i się rozwarstwiły). Wrzucamy je do garnuszka, zalewamy wrzątkiem do 2/3 garnka lub nawet pełna i gotujemy przez jakieś 30 min. Możemy posłodzić całość w garnku lub indywidualnie w kubku. Jednak to jest imbir, więc ostry gryzący smak ma! Z cukrem (nawet 2-3 łyżeczki na kubek) nawet smakuje i można sie przyzwyczaić, a nawet polubić. Wodę w garnku uzupełniamy - można nawet do 5 razy, ale traci się jedynie ten imbirowy intensywny smak. Ja uważam, że warto -jesli nie na kbg to chociaż na odporność organizmu zwłaszcza w okresie zimowym. Dodatkowo wg filipińskiego kolegi -będziecie bez trudu śpiewać głosem śpiewaka operowego bez fałszu i załamań (to wypróbowany od lat sposób w show-biznesie).
Re: imbir
Dzięki, na pewno spróbuję, bo cóż mi szkodzi??? A gdyby miało pomóc to, szkoda zaprzepaścić. To byłby grzech zaniechania!
Właśnie miałam dzisiaj koszmarną noc i przedpołudnie
Czy ktoś jeszcze próbował z imbirem?
Pozdrawiam
Właśnie miałam dzisiaj koszmarną noc i przedpołudnie
Czy ktoś jeszcze próbował z imbirem?
Pozdrawiam
Re: imbir
Nie próbowałem a może i powinienem . Powstrzymuję wydzielanie histaminy ; a ja cały czas myślę , śladami podręcznika prof. Prusińskiego który polecał min. Złocień Maruna ( który to uwalnia histaminę ) że tak trzeba i zażywałem Złocień swego czasu w większych ilościach . Jedno kłóci się z drugim a ja już nic nie rozumiem. Mamy już dwa najważniejsze problemy w/g moich i waszych spostrzeżeń a mianowicie serotonina i histamina i jeden poboczny lecz równie interesujący mianowicie hormony.
I za to wszystko odpowiada nasza psychika ? Czy to ona wyzwala w Nas ból przez stres i wiele innych patomechanizmów.
I za to wszystko odpowiada nasza psychika ? Czy to ona wyzwala w Nas ból przez stres i wiele innych patomechanizmów.
Re: imbir
Myślę że psychika w naszym przypadku to bardzo dużo , nawet nie myślę tylko wiem.....idę do pracy i ,,ściskam'' ten cholerny Klaster do granic możliwości , tylko znajdę się w domu - puszcza i napierdziela , to samo w weekendy , są koszmarne. Oczywiście nie twierdzę że to reguła, bo bywa różnie , ale tak jest bardzo często. Np teraz miałam bardzo długo przerwę - 10 miesięcy ; inne życie inny świat , gdy Klaster nadszedł to nie mogę się ogarnąć , przyzwyczaiłam się za bardzo do dobrego i moja psychika nie chce tego zaakceptować wpadłam w ogromny dół...ogromny .....
Re: imbir
Beatko, my wszyscy tutaj tak mamy. Rzuty przychodzą co jakiś czas, ale i odchodzą na jakiś czas. Między rzutami, tak jak między atakami też jest czas na życie.
Nie daj się wciągnąć dołkowi, zaglądaj tu często, pisz, wygadaj tu ten strach. My to czytamy/słuchamy Twoich skarg, nie jesteś sama! Jestem z Tobą
Nigdy nie jest tak dobrze żeby nie mogło być jeszcze lepiej, ale i vice versa.
Myślę, że my wszyscy, w najgorszych momentach, powinniśmy pamiętać, że nigdy nie jest tak źle żeby nie mogło być jeszcze gorzej!
Czego sobie, ani Wam nie życzę
Nie daj się wciągnąć dołkowi, zaglądaj tu często, pisz, wygadaj tu ten strach. My to czytamy/słuchamy Twoich skarg, nie jesteś sama! Jestem z Tobą
Nigdy nie jest tak dobrze żeby nie mogło być jeszcze lepiej, ale i vice versa.
Myślę, że my wszyscy, w najgorszych momentach, powinniśmy pamiętać, że nigdy nie jest tak źle żeby nie mogło być jeszcze gorzej!
Czego sobie, ani Wam nie życzę
Re: imbir
To podobnie jak ja. Pan profesor zabił nam niezłego ćwieka.piter pisze:Nie próbowałem a może i powinienem . Powstrzymuję wydzielanie histaminy ; a ja cały czas myślę , śladami podręcznika prof. Prusińskiego który polecał min. Złocień Maruna ( który to uwalnia histaminę ) że tak trzeba i zażywałem Złocień swego czasu w większych ilościach . Jedno kłóci się z drugim a ja już nic nie rozumiem (...)