Osoby, które zadeklarowały członkostwo w Stowarzyszeniu Chorych na Klasterowe Bóle Głowy, prosimy o opłacenie składki członkowskiej (60zł) za rok 2024.
Stowarzyszenie Chorych na Klasterowe Bóle Głowy
Bank PKO BP - Nr 93 1020 4391 0000 6102 0157 5935
Tytułem: składka członkowska 2024
Uwaga! Jeśli wpłacacie składkę w czyimś imieniu, z czyjegoś konta lub wpłacacie na poczcie, wpiszcie w tytule wpłaty imię i nazwisko osoby, której wpłata dotyczy.

Czy próbowaliśćie voltaren expres forte ? Wasze opinię

Czego próbowaliśmy, co pomogło, reakcje, opinie.
xxxmaksio2502xxx
Nowka
Posty: 4
Rejestracja: 12 sty 2013, 12:28

Czy próbowaliśćie voltaren expres forte ? Wasze opinię

Post autor: xxxmaksio2502xxx »

Mi osobiście pomaga gdy wyczuwam że nastąpi atak skąd nie wiem ale tak już jest zażywan voltaren expres forte 25mg i po ataku .
Awatar użytkownika
wrobel81
Nowicjusz
Posty: 73
Rejestracja: 30 gru 2012, 10:42

Re: Czy próbowaliśćie voltaren expres forte ? Wasze opinię

Post autor: wrobel81 »

Jeszcze nie słyszałam, żeby Voltaren nam pomagał. Potwierdź diagnozę.
Awatar użytkownika
sebastian@klaster
Nowicjusz
Posty: 31
Rejestracja: 09 sty 2012, 16:57

Re: Czy próbowaliśćie voltaren expres forte ? Wasze opinię

Post autor: sebastian@klaster »

Wam może nie pomaga. Każdy ma swoje sposoby, nie można przekreślać czyjegoś tylko dlatego że nie jest powszechnym.
W temacie: Diclofenacum kalicum prawdopodobnie rozrzedza krew i stad może zapobiec atakowi, lub przerwać go w pierwszych sekundach powstania. Rozrzedzona krew nie jest oczywiście rozwiązaniem problemu klasterowego bólu głowy, lecz jednak wiele osób na całym świecie sygnalizuje iż to właśnie im pomaga, redukuje a nawet niweluje część ataków. Lata temu, gdy nie miałem pojęcia jeszcze że mam problem z klastrem (byłem pewien innej przyczyny) ataki bólu przerywałem Etopiryną! Połykałem najpierw 10 tabletek i po pół godzinie kolejne 6, większa ilość powodowała krwawienia z żołądka, wymioty. Do dziś nie wiem dlaczego mi to pomagało ale że pomagało jestem pewien, mam świadków. Diclofenak pochdzi od aspiryny, może dlatego pomaga xxxmaksio2502xxx? Teraz jak trafiam do szpitala z atakiem dostaję dożylnie jedyny środek który mi cokolwiek pomaga, mianowicie ibuprofen, nie taki zwykły, nieco zmodyfikowany ale ibuprofen. Jak wszyscy zapewne wiedzą ibuprofen to w zasadzie aspiryna, tyle że lekko zmodyfikowana.
Dla mnie istnieje jasne powiązanie kwasu acetylosalicylowego oraz jego pochodnych z klasterowym bólem głowy.
Niewątpliwie jednak nie jest aspiryna czy diclofenak czy inny ibuprofen podstawowym lekiem wspomagającym walkę z klasterem. W większości przypadków lepiej nawet odstawić te kwasopochodne środki.
Awatar użytkownika
herman
Przewodnik
Posty: 547
Rejestracja: 01 sty 2010, 19:16

Re: Czy próbowaliśćie voltaren expres forte ? Wasze opinię

Post autor: herman »

Jednym ze sposobów działania leków przeciwbólowych jest blokowanie przewodnictwa w rdzeniu kręgowym oraz blokowanie synaps w mózgu ( http://swiatnauki.pl/8,454.html# ) . Na klastra nie działa ale przy słabszych przypadkach zablokuje ból. Rozrzedzanie krwi nie wiem jak może wpłynąć na klastra ale na pewno wpływa na zwiększenie ryzyka wylewu (zwłaszcza przy wzroście ciśnienia). Poza tym rozrzedzona krew dostarcza mniej tlenu, co znowu przeczy temu, że sporej grupie pomaga oddychanie tlenem.
Co do krwawienia z żołądka ... Nie pamiętam czy pisałeś, klastra masz po lewej stronie ?
Wątroba i układ żółciowy. Podobna do krwi żółć wydzielana przez udrożniony rozkurczowym działaniem etopiryny przewód żółciowy mogła wyglądać jak krew. Był okres, że miałem podobnie, zwymiotowanie zatrzymywało ból. Po każdym ataku miałem ciężkie i cuchnące s ... stolce.
Pomagały mi krople żołądkowe. Wydawało by się, że całość objawów nie pasuje do mojej teorii o pochodzeniu klastra, a jednak. Do otrzymania wspaniałego klastra przydają się dwa elementy: źródło silnego bodźca i zakłócenie tego bodźca na głównym "kablu komunikacyjnym" nazywanym rdzeniem kręgowym. Kiedy bodziec trafia do mózgu (sygnały ulegają zamianie, prawa półkula obsługuje lewą część ciała) to dociera w rejony, które są nigdzie nie przypisane (przez to, że sygnał ma "przebicie" w rdzeniu kręgowym). Mózg nie wie co zrobić z taką (silną) informacją i jak ją zinterpretować. Pierwsza zasada ? Chroń siebie. Wtedy to właśnie pojawia się uczucie niepokoju i rozdrażnienia (przynajmniej u mnie) i wiemy, że mamy jakiś kwadrans zanim zacznie się PIEKŁO. Mózg próbuje zapewnić sobie (na wszelki wypadek) w rejonie pojawienia się dziwnych sygnałów, większą dostawę glukozy i tlenu. W tym celu zwiększa średnicę rury doprowadzającej te surowce (większa średnica, więcej litrów na minutę). Tą rurą jest tętnica znajdująca się w okolicy nerwu trójdzielnego. Kiedy średnica osiąga rozmiar, który zaczyna uciskać tenże nerw - pojawia się on ... horton.

Teraz jak temu zapobiegać:
1. Odciąć źródło bodźca, który ulega zafałszowaniu.
2. Usunąć przyczynę zakłócenia tego bodźca.
3. Usunąć skutki wadliwej pracy systemu kontroli.
Ad 1. Źródłem bodźca może być niedrożny układ żółciowy (lub wątroba). Nie będziesz miał bólu w tej okolicy, bo jak wiemy został on rozproszony w rejonach dotąd nie znanych. Stąd rozluźnienie przewodu żółciowego u mnie również przerywało atak (mam rodzinną kamicę przewodu żółciowego).
Ad 2. Sygnał (u mnie) zostaje zniekształcony w odcinku szyjnym. Reaguję prawie natychmiast na odpowiednie do mojego uszkodzenia, ćwiczenia oraz pilnowanie odpowiedniego ułożenia głowy.
Ad 3. I tym najczęściej zajmują się klastrowcy i lekarze - tryptany działają skórczowo na tętnice; tlen - prowadzi do poinformowania mózgu, że jest go w nadmiarze i nie potrzebuje zwiększać przekroju tętnicy, kofeina - działa skórczowo na naczynia krwionośne, wszelkie leki sterydowe - blokują przewodnictwo nerwowe, przez co zakłócają również działanie całego układu automatycznej regulacji i prowadzą do destabilizacji całego organizmu, leki na padaczkę, antydepresanty i lit - obniżają aktywność synaps oraz (i tu odnośnik do punktu 2 i w niektórych przypadkach do 1) powodują rozluźnienie mięśni.
Po tak długim wywodzie czas na podsumowanie:
to nie jest żadna rewelacja, że tobie to czy owo pomaga. Jeżeli jest to jeden ze standardowych leków, to na pewno został już przetestowany przez starych klastrowców (od podstawowych rzeczy wszak się zaczyna). Cieszymy się niezmiernie, że Ci pomaga ale pamiętaj, że źródło bodźca u każdego może być gdzie indziej.

Wziął bym to i zapisał wraz ze wszystkim co Ci pomagało, pogrupował zgodnie z punktem 3 (odrzucił wszystkie które działają w obrębie likwidowania skutków ale nie bagatelizował bym - patrz lit). Potem znalazł wspólny mianownik i udał się do szpenia celem zbadania np. woreczka żółciowego. Na klastra cierpi również mój wujek. Do "lekarzy" chodził non stop i nawet USG nie wykazywało złogów w woreczku żółciowym. Niestety zaczął żółknąć i po stwierdzeniu, że brak przyczyn do żółknięcia postanowiono go "otworzyć". Jakież było zdziwienie pana chirurga kiedy w przewodzie żółciowym znalazł 5 kostek do gry (kształt i rozmiar prawie identyczne z kostkami do gry). Po usunięciu - zniknął klaster (przynajmniej nie występuje tak często, trwa krótko i nigdy nie dochodzi nawet do 6). Skalę bólu wcześniej zmniejszał przez utrzymywanie głowy w jednej tylko pozycji.

Podkreślę na koniec, że podałem tutaj to do czego doszedłem u siebie oraz dobrze mi znany przypadek mojego wujka. Woreczek żółciowy jest tylko przykładem. Resztę oparłem o obserwacje oraz wywiady z klastrowcami. Statystycznie, większość informuje o urazach, wypadkach itp. w okresie do roku przed pojawieniem się klasterka. Choć jest część, która tego nie potwierdza. Jednak teoria u mnie się sprawdza w 100%. Co do innych klastrowców to traktują ją właśnie tak jak twoje informacje na temat togo co Ci pomaga - bagatelizują i są czasem tak uroczo złośliwi (i ta złośliwość dodaje mi najwięcej otuchy ;) :D ). Przynajmniej wiem, że jest ktoś kto troszczy się o to, żebym się nie wygłupił i mocno ściągają na ziemię ;) .

Czy jest ktoś kto przeczytał cały ten post ? ;) :D
Awatar użytkownika
sebastian@klaster
Nowicjusz
Posty: 31
Rejestracja: 09 sty 2012, 16:57

Re: Czy próbowaliśćie voltaren expres forte ? Wasze opinię

Post autor: sebastian@klaster »

Ja doczytałem :-)
Nie zgadzam się tylko z kofeina, ale to nie jest istotne. Zajebiście masz to rozpracowane, podziwiam. Ma to sens i to medyczny nawet. Ja się staram się iść w kierunku czarnej magii i demonami to jakoś wyjaśnić.
Postaram się ten twój wykład jakoś przenieść na angielski i zapytam mojego lekarza co o tym myśli. herman, a może masz to po angielsku?
Jeszcze jedno. Skąd założenie że etopiryna ma działanie rozkurczowe? To aspiryna, kofeina i inny jeszcze pochodny aspiryny. Wg mnie kofeina rozkurcza wg ciebie odwrotnie.

pozdrawiam
Sebastian
Awatar użytkownika
herman
Przewodnik
Posty: 547
Rejestracja: 01 sty 2010, 19:16

Re: Czy próbowaliśćie voltaren expres forte ? Wasze opinię

Post autor: herman »

Co do etopiryny to, moja wina, pomyliłem ją z nospa, którą to zażywa mój wspomniany wujek kiedy pojawia się problem z bólem. Nawet nazwa nie podobna ale jakoś tak skojarzyło mi się z nim i nie zadzwonił mi dzwoneczek w głowie.

Tłumaczenie na angielski ? Niestety jestem językowym ignorantem choć, nie ukrywam, angielskiego próbuję się nauczyć od 26 lat, a rosyjskiego uczyłem się lat 11, latam na Ukrainę, latam do Rosji, oni do nas przylatują, a ja nadal nie znam rosyjskiego. Tzn. rozumiem większość tego co do mnie mówią ale jak mam coś powiedzieć to leżę. Niestety, coś za coś. Ja mam umysł matematyczno-analityczny, a mój brat (po ojcu) ma wybitny talent do języków (angielski w stopniu biegłym opanował w 3 miesiące ) ale jest atechniczny ;) .

Co do rozpracowania - wiesz sztuką jest rozpracować w tydzień, a ja miałem na to 20 lat ;) . Najwięcej informacji jednak zdobyłem na tym forum, za co serdecznie dziękuję. Jestem zdania, że sam niewiele zdziałam, razem możemy dużo, a z Jezusem możemy wszystko (pod warunkiem, że chcemy czynić dobro).
Bynajmniej nie twierdzę, że moje wyniki są jedynymi właściwymi ale wygląda na to (statystycznie), że będzie to miało zastosowanie do większości przypadków klastra.

KOFEINA - i tu niestety poległem. Moje ostatnie informacje jakie (jeszcze mam te info) zgromadziłem mówią: "kofeina działa skurczowo na naczynia krwionośne" jednak pod wpływem tego co napisałeś postanowiłem poszukać czegoś nowszego i oto: http://pl.wikipedia.org/wiki/Kofeinacht ... ipedia.org , doznałem lekkiego szoku. Jednak po kilkukrotnym przeczytaniu tekstu skupiłem się na kilku perełkach:
(...) Kofeina wpływa głównie na wyższy szczebel układu nerwowego, działając pobudzająco, zwiększając koncentrację i uwagę, ułatwiając formułowanie myśli i ogólną koordynację ciała. Dopiero w większych dawkach wywiera efekt również na poziomie rdzenia kręgowego (...)
Kofeina łatwo przekracza barierę krew-mózg. Po dotarciu do mózgu, działania głównie jako antagonista receptorów adenozynowych. Przez podobieństwo strukturalne do cząsteczki adenozyny, wiąże się łatwo z jej receptorami występującymi na powierzchni komórek bez ich aktywacji. Z tego względu gra rolę inhibitora kompetycyjnego.
Adenozynę wykrywa się w każdej części ciała ze względu na rolę w podstawowym metabolizmie energetycznym związanym z ATP, jednak wewnątrz mózgu posiada jeszcze odrębną funkcję. Istnieje wiele dowodów, że stężenie adenozyny w mózgu jest zwiększane przez różnego rodzaju stres metaboliczny, w tym niedotlenienie i niedokrwienie. Dowody wskazują, iż adenozyna ochrania mózg ograniczając aktywność neuronów i zwiększając przepływ krwi. Z tego względu kofeina, przeciwdziałając wpływowi adenozyny, ma ogólnie działanie odhamowujące na mózg.
Widzę dwa ciekawe połączenia z klastrem
1. Niedotlenienie, połączone również ze stresem.
2. Większe dawki powodują pobudzenie komórek nerwowych rdzenia kręgowego.

Pierwsze - adenozyny - ochraniają mózg zmniejszając jego aktywność (może to jest właśnie system: "chroń siebie" wykorzystywany przy pojawieniu się błędnych bodźców), a kofeina jest ich przeciwieństwem. Polepszone działanie mózgu pozwala lepiej zarządzać bodźcem lub/i lepsze dotlenienie - reakcja mózgu jak przy tlenoterapii. Za to drugie idealnie wpasowuje się w moją teorię.
Artykuł również mówi o rosnącej tolerancji na kofeinę (co niestety mnie już spotkało), wspomina o działaniu rozkurczowym na mięśnie gładkie, w tym naczynia krwionośne oraz pobudzaniu akcji serca. I to działanie rozkurczowe niestety nieco kładzie teorię o działaniu skurczowym na tętnicę klastrowca. Co oczywiście nie kładzie całej teorii. No ale artykuły, które miałem na temat kofeiny nadają się właściwie na makulaturę. Nie dlatego, że bardziej wierzę internetowi i jakiejś tam wiki ale dlatego, że ten na wiki jest obszerniejszy i wydaje mi się bardziej wiarygodny przez odnośniki do konkretnych prac naukowych. To tyle. Mam nadzieję, że kogoś zainteresuje, a nie tylko znudzi ten post.
Powodzenia. Będę czekał na jakieś ważne informacje ;)
Awatar użytkownika
piter
Przewodnik
Posty: 686
Rejestracja: 12 lis 2006, 09:05

Re: Czy próbowaliśćie voltaren expres forte ? Wasze opinię

Post autor: piter »

Tu jest troszkę o kofeinie i o przedmiocie moich badań o serotoninie.
Do daleko idących wniosków jeszcze mi daleko.








warto poświęcić chwilkę i przeczytać ze zrozumieniem
Załączniki
rola.pdf
(53.56 KiB) Pobrany 649 razy
ODPOWIEDZ