Osoby, które zadeklarowały członkostwo w Stowarzyszeniu Chorych na Klasterowe Bóle Głowy, prosimy o opłacenie składki członkowskiej (60zł) za rok 2024.
Stowarzyszenie Chorych na Klasterowe Bóle Głowy
Bank PKO BP - Nr 93 1020 4391 0000 6102 0157 5935
Tytułem: składka członkowska 2024
Uwaga! Jeśli wpłacacie składkę w czyimś imieniu, z czyjegoś konta lub wpłacacie na poczcie, wpiszcie w tytule wpłaty imię i nazwisko osoby, której wpłata dotyczy.

Literatura "lekka"

Czyli wszystko co nie związane z bólem.
Awatar użytkownika
Krzyniu
Zainteresowany
Posty: 239
Rejestracja: 06 sty 2008, 18:38

Literatura "lekka"

Post autor: Krzyniu »

Dużo czytam, kilkadziesiąt książek rocznie. W zasadzie codziennie ze 2-3 godz. coś czytam przed snem.
Czytuje literaturę "lekką" - tj. taką która mnie bawi, w której wiem z góry kto dobry a kto zły. Żadnych ciężkich książek bo ciężko to w robocie a czytanie ma mnie odprężać i wyciszać.
Ale już nie mam co czytać, bo ile razy można czytać to samo? Np. Trylogię Sienkiewicza to chyba z 10 razy przeczytałem - mogę z pamięci cytować fragmenty :shock:
Czytam: przygodowe, podróżnicze, historyczne, fantasy, ostatnio namiętnie S-F - generalnie lekkie i przyjemne.
Niniejszym zakładam kącik czytaczy i czekam na propozycje. Nota bene bardzo polecam czytnik ebooków "Kindle Paperwhite 2". Wolę na nim niż na papierze czytać. Natomiast mocno odradzam czytanie na laptopie/tablecie - po kilku miesiącach takiego czytania się wizytą u okulisty skończyło - paskudnie świecący ekran męczy oczy.
Zapraszam do tworzenia listy lekkiej odstesowującej książki co to zamiast wgapiania się w TV wolny czas uprzyjemnia.
Moje propozycje:
1. S-F Davida Webera: serie Honor Harrington, Starfire, Schronienie - temu to wydawca chyba dolara za literkę płaci i cegły po 800 stron pisze ale przyjemnie czas zabierają.
2. przygodowe Alfreda Szklarskiego: Złoto Gór Czarnych i seria o Tomku
3. westerny Wiesława Wernica
4. jw Karola Maya
5. sensacje Micheala Chrichtona
6. best of the best Trylogia Sienkiewicza
7. Wiedźmin od Sapkowskiego
8. Alain Foster - seria Przeklęci - takie fajowe podejście do alienów gdzie homo sapiens jest najgorszym potworem w galaktyce - nawet małżonce się spodobało
9. ...
itd. itp.

zapraszam do tworzenia listy. Będę zobowiązany bo już mnie męczy czytanie ciągle tego samego :?

pozdrowienia

ps. namówiłem jakiś czas temu moją Izę do czytania Jean Auel i jej cyklu "Dzieci Ziemi" (6 tomów)- sobie narobiłem, codziennie muszę streszczenia słuchać co tam się dzieje u bohaterów. Akurat te książki czytałem dawno i średnio pamiętam ....
ps2. czekam na propozycje lekkiej i nie wymagającej skupienia odprężającej książki :)
Ostatnio zmieniony 10 lis 2014, 22:09 przez Krzyniu, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Krzyniu
Zainteresowany
Posty: 239
Rejestracja: 06 sty 2008, 18:38

Re: Literatura "lekka"

Post autor: Krzyniu »

sam sobie odpiszę :roll:
Tolkien i "Władca pierścieni"
Ponoć najpopularniesze książki XX wieku w Anglii.
Ja polubiłem - przeczytałem chyba 3 razy.
Przez to polubienie przeczytałem też nawiązującą kontynuację, nie pamiętam tytułu, rosyjskiego pisarza Nika Pierumowa - też fajna ale do oryginalu się nie umywa - nie ten klimat.
Jest też książka innego rosjanina Yeskowa (znów nie pamiętam tytułu) nawiązująca do historii Tolkiena - dla fanów bo wszystko jest odwrotnie dobrzy są źli, a źli są dobrzy. Znaczy Elfy są złe a Orki i Trolle dobre. Da się poczytać ale bardziej jest w klimatach Folleta niż Tolkiena.
Tolkien poczynił też książkę Silmarilion - wg mnie niefajna i tylko dla zawziętych. Napisał też chyba dla swojego wnuka opowiadanie dla dzieciaków o Hobbicie - nuda! Ale nie wiedzieć czemu Peter Jackson z tego 3 wysokobudżetowe filmy kinowe robi. Byłem w kinie na pierwszym - słaby, byłem na 2-gim - jeszcze słabszy. Na 3-ci tez pójdę aby sobie zdanie wyrobić - pewnie też słaby poza efektami.

ps. jak ktoś poprosi grzecznie to polezę do góry i wygrzebię te książki i z okładki tytuły przeczytam i podam - te co nie pamiętam jw. 8)
Awatar użytkownika
piter
Przewodnik
Posty: 686
Rejestracja: 12 lis 2006, 09:05

Re: Literatura "lekka"

Post autor: piter »

ja Krzyniu w tym dziale nie pomogę :cry:
W związku z kurzem na książkach , remontem w domu i pewnemu psychiczno-filozoficznemu wyborowi ; oddałem ponad 500 woluminów , zbieranych latami , głaskanych perełek.
Całe życie czytałem , setki tomów , tomiszczy , tomików .
Teraz nie mam ani jednego i nie chcę mieć .
A i czytać nie zamierzam.
Teraz cyt. kabaret moralnego niepokoju chadzam kupić "wiersze Miłosza" czyli '" worki do kosza " :?
Awatar użytkownika
sawbona
w Temacie
Posty: 254
Rejestracja: 13 gru 2006, 09:08

Re: Literatura "lekka"

Post autor: sawbona »

A ja przyznam, ze Tolkiena przeczytać nie mogę. Jakoś to dla mnie zbyt infantylne jest. Za to filmy Jacksona uwielbiam.
Poniżej kilka pozycji, które mnie się podobały ( a czytam w ilościach hurtowych:)

1. Najeźdźcy - Jan Dobraczyński ( mało znana, dosyć wiekowa historia, ale dla mnie - świetna

2. Pan lodowego ogrodu - Grzędowicz ( chyba 4 tomy) nie znam nikogo, kogo by ta powieść nie zachwyciła

3. Droga donikąd, Ołowiany świt, Drugi brzeg - Michał Gołkowski ( trzy tomy historii o człowieku uwikłanym w Zonę w Czarnobylu) - świetne

4. Cała seria Roma sub rosa - detektyw w starożytnym Rzymie - Gordianus ( świetnie napisane i osadzone w realiach historycznych)

Na razie tyle. Po tym co napisałeś wcześniej to wnioskuję, że raczej nie czytujesz za bardzo współczesnej literatury :)
Awatar użytkownika
Krzyniu
Zainteresowany
Posty: 239
Rejestracja: 06 sty 2008, 18:38

Re: Literatura "lekka"

Post autor: Krzyniu »

sawbona pisze: 2. Pan lodowego ogrodu - Grzędowicz ( chyba 4 tomy) nie znam nikogo, kogo by ta powieść nie zachwyciła
ze 2 lata temu utknąłem gdzieś tak w połowie 1-szego tomu. Jakieś "mgły" bohatera straszyły, chyba ... ale może z "Achają" mi się myli bo tam też "straszliwe mgły" były"?
Ale po twojej zachęcie ślubuję wrócić! i dokończyć. Ale mam tylko 3 tomy, trzeba będzie pogóglać za tym 4-tym
Awatar użytkownika
sawbona
w Temacie
Posty: 254
Rejestracja: 13 gru 2006, 09:08

Re: Literatura "lekka"

Post autor: sawbona »

Były mgły. Faktycznie pierwsza część dosyć mozolnie się rozkręca, ale jak już złapiesz "to coś" to powinieneś nabrać rozpędu. Trzymam kciuki za cierpliwość
Awatar użytkownika
gnatek
Przewodnik
Posty: 994
Rejestracja: 26 paź 2008, 19:42

Re: Literatura "lekka"

Post autor: gnatek »

u mnie, "nieczytanie" to świadomy wybór. po okresie fascynacji książkami, przyszedł czas zniechęcenia. ten czas miniony wspominam jednakowoż, bardzo miło. najfajniejsze było, jak po trafieniu na jakiegoś autora i wyczytaniu wszystkiego z jego nazwiskiem, dowiadywałem się, że to laureat nagrody Nobla. czułem się jakbym to ja sam, dał Mu tę nagrodę. miałem tak z Moravią i Bazin'em. a później cały Szekspir. i to po nim uznałem, że na dobrą sprawę to wszystko następne, to tak naprawdę wariacje na jego temat.
no i to, że wszystkich wartościowych książek, się nie przeczyta :( to po co zaczynać ? zawsze pozostanie żal po tych pominiętych... :(
czasami jeszcze wezmę sobie jakiegoś Kinga dla rozrywki, albo tropem badacza biografię Mao... i tyle tego.
co innego poezja :) tu można czytać jeden wiersz całe życie. i się jeszcze uśmiechać :D
wiadomo Polacy najbardziej lubią rzeczy, które znają :P
i wracam tak sobie do Tuwima z Leśmianem, Baczyńskiego i Poświatowskiej, Rilke'go...

a życie takie krótkie :(
Awatar użytkownika
sawbona
w Temacie
Posty: 254
Rejestracja: 13 gru 2006, 09:08

Re: Literatura "lekka"

Post autor: sawbona »

Do mnie poezja nie przemawia. Widocznie jestem za mało wrażliwa. Lubię książki, które sprawiają że cała przenoszę się w inną rzeczywistość, o których myślę gdy prowadzę auto; do których tęsknię będąc w pracy; książki o których mogę długo i namiętnie dyskutować; książki które sprawiają że zaczynam wertować internet by poszerzyć swoją wiedzę. Ja po prostu uwielbiam czytać :)
Awatar użytkownika
gnatek
Przewodnik
Posty: 994
Rejestracja: 26 paź 2008, 19:42

Re: Literatura "lekka"

Post autor: gnatek »

naszą realność budujemy podobnie. jakiś dom, jakaś praca, jacyś ludzie obok. rodzina, przyjaciele, sąsiedzi i znajomi. przechodzimy na zielonym, kochamy dzieci i małe pieski (kotki) i współczujemy biednym. natomiast nasze fantazje, ooo to zupełnie inna bajka. w ramach niejakiego pluralizmu uciekamy w różne swiaty. tak jak napisała Bianka, przenosimy się, wraz z naszymi bohaterami w inne wymiary. wcześniej nam niedostępne i jakże atrakcyjne swą egzotyką. po kilku stronach mamy już inną rzeczywistość, w której prawie fizycznie jesteśmy. przybieramy postać jakiegoś przeźroczystego obserwatora. i każdy szuka tych swoich, innych światów.
zatem czytajmy.
Awatar użytkownika
nadzieja
Przewodnik
Posty: 518
Rejestracja: 05 maja 2008, 12:07

Re: Literatura "lekka"

Post autor: nadzieja »

Zawsze dużo czytałam i myślę, że będę jeszcze czytać wiele lat, bo lubię, odstresowuje mnie to:) Poezja nie wzbudza we mnie jakiegoś niezwykłego żaru. Bardzo lubię czytać Kinga i serię o porucznik Eve Dallas autorki J. D. Robb, Agatha Christie - lubię analizować pokręconych ludzi, a w tych książkach jest ich sporo:) Czytam również dużo literatury terapeutyczno-psychologicznej, ale to moje hobby i częściowo ocecny i przyszły zawód.
Awatar użytkownika
Krzyniu
Zainteresowany
Posty: 239
Rejestracja: 06 sty 2008, 18:38

Re: Literatura "lekka"

Post autor: Krzyniu »

Więc po wielu latach czytam od paru dni Wiesława Wernica, czyli jego kilkanaście książek o dzikim zachodzie z końca XIX wieku.
Zabawne, że jako nastolatek inaczej to odbierałem niż jako dzisiejszy 40 paro letni młodzieniec.
Jakoś tak 30 lat temu te książki były fajniejsze?
Dziś są głupie. Ale fajnie czas zabierają. Lubię je!
Awatar użytkownika
gnatek
Przewodnik
Posty: 994
Rejestracja: 26 paź 2008, 19:42

Re: Literatura "lekka"

Post autor: gnatek »

a ja kończę dzienniki Hendrika Groena.
na pozór lekkie przemyśliwania holenderskiego emeryta.
coraz mi bliżej takiemu podejściu do życia :(
ODPOWIEDZ