dzieci, pyta pani w szkole ... co robią wasi rodzice????
pewien chłopiec mówi...
moja mama jest k...wą , mamy dwie plazmy, mam markowe adidasy, jem codziennie pizze, a zawsze na święta lecimy do ciepłych krajów i ogólnie jest super.......
po chwili sie wyrywa dziewczynka z ławki i głosno mówi.
mój tata jest policjantem , mamy dwa samochody , psa, wielki ogród , w salonie dvd , plazme , ja mam nowy rower i na wakacje zawsze jade do egiptu.......
i w tym momencie pani przerywa i pyta janka . jasiu a twój tata co robi ??
mój tata jest kierowcą tira i przez te dziwki i policje nie mamy w domu nic
-------------------------------------------------------------------------------------------------
Żona do męża:
- Pamiętasz, jak w "Nagim Instynkcie" Sharon Stone nogę na nogę zakładała
podczas przesłuchania?
- Pamiętam, no i co?
- A o naszej rocznicy to żeś, ch..ju, zapomniał!
-------------------------------------------------------------
W pewnej małej angielskiej mieścinie był sobie ksiądz, który oprócz
obowiązków duszpasterskich, lubił hodowle drobiu. Któregoś jednak
dnia księdzu zginął kogut.
Początkowo ksiądz myślał, że kogut po prostu uciekł, jednak minął
jakiś czas, a koguta nie ma. Ksiądz zmartwił się doszedł do
wniosku, że mu ukradziono koguta.
Po niedzielnej mszy, kiedy wierni zbierali się już do wychodzenia,
ksiądz ich powstrzymał:
- Mam jeszcze jedną, bardzo wstydliwą sprawę do załatwienia.
(W tym miejscu należy wyjaśnić, że po angielsku słowo /cock/
znaczy kogut,ale może też oznaczać męskiego członka).
- Chciałbym spytać, kto z tu obecnych ma koguta?
Wszyscy mężczyźni wstali.
- Nie, nie - to nieporozumienie. Może spytam inaczej, kto ostatnio
widział koguta?
Wszystkie kobiety wstały.
- Oj, nie, to też nie o to chodzi, może wyrażę się jeszcze
jaśniej,kto ostatnio widział koguta, który do niego nie należy?
Połowa kobiet wstała.
- Parafianie - nie rozumiemy się, spytam, wprost - kto widział
ostatnio mojego koguta?
Wstał chórek chłopięcy, ministranci i organista...
------------------------------------------------------------
Facet wchodzi do knajpy i widzi swojego kumpla, który siedzi przy barze mocno przygnębiony. Podchodzi więc do niego i pyta, w czym rzecz.
- Pamiętasz tę śliczną dziewczynę ode mnie z pracy, z którą chciałem się umówić, ale nie mogłem nawet do niej podejść, bo za
każdym razem, kiedy ją widziałem, to mi stawał?
- No pamiętam.
- W końcu zebrałem się na odwagę i poprosiłem, żeby się ze mną umówiła. I ona się zgodziła.
- Super! To kiedy randka?
- Byliśmy umówieni dziś wieczorem. Ale bałem się, że znów mi stanie. Więc przykleiłem go sobie plastrem do nogi, żeby w razie czego nie było widać.
- No i dobrze! Gdzie problem?
- Poszedłem do niej, zadzwoniłem, a ona otworzyła w takiej cieniutkiej, przezroczystej sukience...
- No i...?!
- Kopnąłem ją w twarz.
