Osoby, które zadeklarowały członkostwo w Stowarzyszeniu Chorych na Klasterowe Bóle Głowy, prosimy o opłacenie składki członkowskiej (60zł) za rok 2024.
Stowarzyszenie Chorych na Klasterowe Bóle Głowy
Bank PKO BP - Nr 93 1020 4391 0000 6102 0157 5935
Tytułem: składka członkowska 2024
Uwaga! Jeśli wpłacacie składkę w czyimś imieniu, z czyjegoś konta lub wpłacacie na poczcie, wpiszcie w tytule wpłaty imię i nazwisko osoby, której wpłata dotyczy.

moje triggery

Wywoływacze dodatkowych ataków, poznałeś jakiś u siebie, napisz o tym.
Awatar użytkownika
radek
Nowicjusz
Posty: 78
Rejestracja: 11 gru 2006, 11:01

moje triggery

Post autor: radek »

Ważne jest, aby wiedzieć jakie są pobudzacze w KBG. Często znajdują sie one w codziennej kuchni [i to zwłaszcza tej którą najbardziej lubimy], dźwiękach, muzyce [uwaga: często również ulubionej] i środowisku, w jakim przebywamy, pracujemy. Moimi triggerami są [jak mi sie zdaje]: czekolada, sery, sok marchwiowy, wino, piwo, mandarynki, czosnek, orzechy, dzwięki niskiej i bardzoi wysokiej częstotliwości, pokrzykiwania dzieci, spaliny samochodowe, bzyk zasilaczy [do głośników komputerowych, PCeta, radia] słodkie zapachy perfum, ostre światło. Na czas KBG wyrzekam sie w.w., chodze w okularach p.słonecznych, z korkami w uszach, rolety na oknach zaciągam, o w.w. żywności muszę zapomniec [nieco przemycam zawsze, bo taką mam naturę], wyjmuję wtyczki urządzeń z gniazd, zaklejam lub zasłaniam diody urządzeń. Ułatwia to życie.Zróbcie listę triggerów i powieście nad biurkiem. Zastosujcie sie, bo warto - ból nie rozwija sie, a i człek jest mniej wściekły na cały świat. Pzdr
Bea
Site Admin
Posty: 591
Rejestracja: 04 paź 2006, 23:51

Post autor: Bea »

Jestem pod wrażeniem znajomości ilości Twoich triggerów :shock: Przyznam,że mimo obserwacji,ja nie zauważyłam tak wielu u siebie-unikam serów żółtych,coli itp. błyski z telewizora mnie przy klasterach dręczą,ostre światło. Jednak nie mam pewności czy światło jest moim triggerem czy mnie męczy i drażni przy ataku :roll: Osobiście dla mnie jest trudną sprawą jednoznaczne odnalezienie wyzwalaczy ,więc w sumie unikam tych ogólnie znanych-tak na wszelki wypadek :P Niemniej gratuluję Ci Twoich obserwacji,bo nic ważniejszego,jak dobrze znać siebie :!:
punk78
Nowka
Posty: 20
Rejestracja: 11 gru 2006, 20:16

Post autor: punk78 »

Mam nadzieję, że lista moich pobudzaczy nie jest aż taka długa. U mnie w stu procentach jest to piwo. Z pocżątku myślałem, że ból wywoływany jest przez zimno i próbowałem nawet pić piwo o temperaturze pokojowej (mam nadzieję, że to świętokradztwo wybaczą mi miłośnicy tego trunku). Niestety. Nie dość, że smokowało strasznie:) to ból nadal mnie nawiedzał.
Innych wywoływaczy nie rozpoznałem jeszcze do końca. Może pogoda? Najczęściel ból pojawia się kiedy nadchodzą jesienne słoty.
Ale to ciekawe, co pisze Radek. Że ataki mogą być wywoływane przez dźwięki, muzykę, zapachy, czy wrażenia wzrokowe. Faktycznie, musze sobie zapisywać to co działo się wokół mnie przed bólem. Chodziaż jak on już nadejdzie, to trudno myśleć o kartce i ołówku:)
Bea
Site Admin
Posty: 591
Rejestracja: 04 paź 2006, 23:51

Post autor: Bea »

Tak, ataki mogą być wywołane przez rózne czynniki. Chodzi tu o 'dodatkowe' ataki podczas epizodu. Jak ktoś ma klaster,to choćby unikał wszystkich swoich wyzwalczy,raczej i tak nie pozbędzie się bólu całkowicie,ale unikając swoich trigerów, może uniknąc dodatkowych ataków,tych ponadprogramowych.
I tu pojawia się problem u mnie-nie wiem w zasadzie,który atak jest tym ponadprogramowym,bo u mnie ilości ataków skaczą :evil: Potrzeba naprawdę dokładnych obserwacji.
A alkohol niestety jest jednym z podstawowych wyzwalczy,więc nie pić :wink:

Hmm,pamiętam czasy,gdy byłam przekonana,że ból wyzwala zimno. Czasy diagnozy neuralgia nerwu trójdzielnego. Bałam się wyjśc z domu w zimie :(
Awatar użytkownika
radek
Nowicjusz
Posty: 78
Rejestracja: 11 gru 2006, 11:01

Post autor: radek »

Witam!!! :D
Co do mych triggerów, Beo, to miałem czas, żeby je poznać [10 lat Klastera w mojej głowie, a tym samym tyleż badań własnych robi swoje ] :wink:. Nie jestem pewien czy zimno wpływa lub nie na ból głowy -tak czy siak w moim przypadku nie jest miłym uczuciem wystawiać się na zimny wiatr lub mróz w okresie "epizodów". Podejrzewam, że z Wami jest podobnie. Lepiej więc jest unikać jesienno-zimowych spacerów po ojczyźnie!! Punk78, zgadza się, że w czasie ataku raczej ostatnią rzeczą chodzącą po głowie jest ołówek i kartka, ale robienie notatek może okazać się pomocne samemu Tobie, lekarzom czy też innym KBGowcom [ja zapisywałem różne informacje o moim KBG zaraz tylko po odejściu bólu i odsapnięciu - żeby nie zapomnieć] Pisałem w jakich godzinach ból atakuje, narasta i kończy się, skalowałem ból, pisałem, co zjadłem [co mogło mieć wpływ na atak], umieszczałem nawet notke, jakie ważne wydarzenia emocjonalne miały miejsce w okolicach epizodu bólowego.
A z piwem to wygląda sprawa tak, że raczej na 100% wywołuje ono atak. Jak każdy alkohol. Na początku mojego ostatniego epizodu spróbowałem jedynie Karmi [piwo dla dziewczyn] i miałem nauczkę!! :( To tyle!! Pozdrawaim!!
punk78
Nowka
Posty: 20
Rejestracja: 11 gru 2006, 20:16

Post autor: punk78 »

A alkohol niestety jest jednym z podstawowych wyzwalczy,więc nie pić :wink:


No tak :( A tu Sulwester za pasem :D

Dodane po 2 minutach:

Miało być Sylwester :D Wystarczyło, że pomyślałem o tym, że spędzę go bez lampki szmapana i już robię błędy :D
Bea
Site Admin
Posty: 591
Rejestracja: 04 paź 2006, 23:51

Post autor: Bea »

Radek, precyzyjne prowadzenie kalendarza bólu-możesz świecić przykładem wszystkim klasterowiczom 8)
Ja mam ponad 12 lat klaster,ale mimo to ciężko mi zaobserowować moje wyzwalcze.

Punk,o ile nie będziesz w czasie epizodu podczas Sylwestra,to lampka szampana nie powinna Ci zaszkodzić, jak mnie nie szkodzą wszystkie znane wyzwalcze,kiedy nie mam ataków. Głowy jednak nie daję,bo doświadczenia brak u mnie w tym z prostego względu,że nigdy nie sięgam po trunki. Przynajmniej jedna sprawa odpada bez specjalnego wyrzekania się :)
Awatar użytkownika
radek
Nowicjusz
Posty: 78
Rejestracja: 11 gru 2006, 11:01

Post autor: radek »

Ja tam mam gdzieś sylwestrowego szampana czy piwo [nie chcę urazić żadnej wytwórni ] 8) Wiem, że nawet łyczka nie wezmę, bo cena może okazać się wysoka [np. na 1go stycznia - idąc dalej tym tokiem rozumowania: jaki 1 styczeń, taki cały rooook. Zwariować można!! - to żart]
Wczoraj myślałem, że mi już przeszedł KBG w tym sezonie -ból znikomy i ogólnie bardzo lajtowo było. Postanowiłem zjeść surówke z marchwi [u mnie to jest wywoływacz] bo i lubię i dawno nie jadłem. Dziś w nocy i nad ranem był tego efekt. Człek głupi jak but - wie co go może czekać, a robi rzeczy "zakazane". Zatem Sylwester 06 będzie bez alko i marchwi. Pozdrawiam!!

Dodane po 1 minutach:

acha... Beo, możesz mnie nazywać.... Wzorem Klasterowicza!! :lol:
Bea
Site Admin
Posty: 591
Rejestracja: 04 paź 2006, 23:51

Post autor: Bea »

Radek, nie musisz witać Nowego Roku bez lampki w ręku, bo jest przecież 'Pikolo' :P :P
Ja myślę,że człowiek nie tyle głupi, co przekorny. Podczas ostatniego epizodu miałam taką chcicę na żółty ser,na pizzę z podwójnym serem itp. że aż mnie skręcało. Nic nie byłoby w tym dziwnego,gdyby nie fakt,że nie miewam takich serowych zachcianek w zasadzie nigdy :roll: Nie zeżarłam jednak 8)
Na ten przydomek to se dopiero zasłużyć możesz -jak już będziesz wiedział czy tlen Ci pomaga :P
/Dla mnie tlen jest podstwą. Byłby imigran gdyby każdego było na niego stać,ale na razie to jest tlen/.
punk78
Nowka
Posty: 20
Rejestracja: 11 gru 2006, 20:16

Post autor: punk78 »

Bea takie zachcianki u kobiety mogą oznaczać tylko jedno :D
Czyżby można Ci było gratulować?

:D

A przy okazji, potwierdziłem wczoraj mojego kolejnego wyzwalacza.
Podejrzewałem to juz wcześniej, ale wczoraj nabrałem prawie 100% pewności.
Czekolada :(
Szkoda, bardzo lubię czekoladę. (lubiłem :? )
Córka podzieliła się ze mna swoją pomikołajkową paczką i "nasz przyjaciel" odwiedził mnie w nocy trzy razy.
Teraz jestem w pracy i koledzy pytają mnie, co ćpałem.
Wyglądam jak niewyspany kosmita.
Bea
Site Admin
Posty: 591
Rejestracja: 04 paź 2006, 23:51

Post autor: Bea »

Przykro mi,że tak podziałała czekolada :( ale już wiesz na pewno,że nie możesz się skusić.

U kobiety taka zachcianka może oznaczać jeszcze złośliwą przekorę organizmu, który domaga się tego,czego mu nie wolno i tak było w moim przypadku :roll:
punk78
Nowka
Posty: 20
Rejestracja: 11 gru 2006, 20:16

Post autor: punk78 »

Witam w Nowym Roku :D

A jednak zaryzykowałem i poszalałem sobie.
W Sylwestra wypiłem aż dwie lampki szampana!!!
Udało się, głowa nie boli.
Może epizod już się skończył, a może pomogły lekarstwa.

A że życie bez bólu jest nudne, zaraz w Nowy Rok "zafundowałem sobie" jego nową odmianę :D :D :D
Rwa Kulszowa :D
Jednak ten ból w porównaniu z Klasterkiem to pikuś :D
Wystarcza odpowiednio się zgiąć i skręcić i juz mozna go wytrzymać.
Tylko w domu wszyscy zaczęli mówić na mnie Tofik :D

Jak mi przejdzie, to na pewno zacznie mnie boleć ząb.
Zaczynam tęsknić do normalnych chorób.
Takich jak grypa, czy zapalenie oskrzeli.
Jedyny plus to L-4. Jeszcze do kończ tygodnia.
Bea
Site Admin
Posty: 591
Rejestracja: 04 paź 2006, 23:51

Post autor: Bea »

Witaj ,witaj Tofik :lol:
Sorki,ale spodobało mi się :D

Nie pocieszę Cię zapewne,ale rwę też już miałam i choć rwało jak cholera,to przy klasterze był to faktycznie pikuś.
Nie wiem,co w tym było śmiesznego,ale ze mnie śmiała się nawet moja wiekowa już mama-na początku do kibelka 'szłam'wisząc na plechach męża i powłócząc nogami,a potem jak już było lepiej ślubny dbając o mnie,przyniósł mi kij. No to się podpierałam :roll:
Uważaj jednak,bo jak raz się pojawi,to lubi się przypomnieć oczywiście w najmniej spodziewanym momencie.
Ale jak już siedzisz przy kompie,to źle nie jest :)

Pozdro
Bea
Site Admin
Posty: 591
Rejestracja: 04 paź 2006, 23:51

Post autor: Bea »

Alusiab witaj!

A nie masz Ty czasem migreny? Z diagnozą KBg ostrożnie trzeba. A z dzidzią w brzuchu uważaj na wszelkie leki-tylko lekarz!!!
Bea
Site Admin
Posty: 591
Rejestracja: 04 paź 2006, 23:51

Post autor: Bea »

Hallo
Szkoda,że nie napisałaś nic więcej na temat Twoich bólów głowy. Jak znajdziesz czas i ochotę,napisz.
Ja także słyszałam kiedyś, że 'taka uroda' i 'trzeba się pogodzić'. Nie wiem,czy wielu neurologów tak mówi :?: :evil:
A tymczsem relaksuj się i śmiej :)
Awatar użytkownika
piter
Przewodnik
Posty: 686
Rejestracja: 12 lis 2006, 09:05

Post autor: piter »

wypiłem dwa piwa w połowie kuracji , po prostu byłem , na coś - kogoś wściekły. Tak czasem bywa , że się wie a jednak... No i został mi wczoraj antytrigger czyli zimne kafelki w ubikacji od 21 do 5 rano no i papierosy , niestety palę. Dużo palę. Ale atak wywołał chyba kurczak pięć smaków w restauracji chińskiej - już nigdy nie zjem kurczaka w 5 ,7,167 czy cholera wie ilu smakach! Acha i był z pędami bambusa , orzechami i czymś czego do dzisiaj nie mogę wyciągnąć , z pomiędzy zębów. Pozdrawiam wszystkich , uważajcie co jecie i co pijecie , a nawet jak przyjdzie nasz koleżka to musi kiedyś odejść - dla mnie to najważniejsze antidotum, bez tego byłoby o wiele gorzej.
najlepsza
Nowka
Posty: 2
Rejestracja: 17 kwie 2007, 12:19

Moje "wywoływacze"

Post autor: najlepsza »

Cześć.

Potwierdzam piwo w 100%, alkohol w ogóle pewnie też,
ale nie uzywam od czasu kiedy na studiach próbowałam zabić "gada" duzą iloscią czystej postaci tegoż trunku. Stwierdziłam, że moze wypiję tyle że się znieczulę- prosty eksperyment, na którego pomysł każdy przyzwoity student wpada prędzej czy póżniej z takiego lub innego powodu ;)...
Coż, nie poskutkowało.

Ale w ramach ciekawych obserwacji i i rozwiania moich wątpliwości proszę powiedzcie mi, bacznie obserwując swoje zycie,
czy ataki nie nakładały się z pewnymi trudnymi sytuacjami w zyciu?
Taką teorię usłyszałam od profesora neurologii z Poznania: że przyczyną moze być depresja, kóte nie objawiła się załamaniem emocji i psychiki, tylko głęboko ukryta przed światem, pod płaszczykiem pozytywnego nastawienia, wylazła jako ból fizyczny.
Co prawda to tylko teoria, ale moim zdaniem dośc ciekawa.

szczególnie, że od samego tego bólu trudno nie dostać depresji...

pozdrawiam
Joanna
Bea
Site Admin
Posty: 591
Rejestracja: 04 paź 2006, 23:51

Post autor: Bea »

Cześć Najlepsza :)

Takiej teorii nie słyszałam wprawdzie, ale przyznam, że na swoim przykładzie rozpatrywałam ją dość intensywnie-prywatnie. Cóż, naukowcem nie jestem, a więc do niczego nie doszłam :P
U mnie początki klastera zbiegły się dziwnie z bardzo trudnym okresem w życiu i stąd moje domysły. Nikt tego jednak nie potwierdza/ z tych klasterowców, których znam/.
Mam też inna swoją osobistą teorię bazując tym razem na rysach twarzy-ta słynną klasterowa 'lwia twarz' i tu dochodzę do wniosku, że można być naznaczonyym klasterem od zarania :x Oczywiście nie każdy klasterowiec ma takie rysy,a wręcz myślę, że są one rzadkością.
Na razie jednak możemy sobie gdybać, snuć przypuszczenia i cierpliwie czekac, aż nam mądrzejsi w końcu powiedzą,czym to draństwo jest.
cyberus
Zainteresowany
Posty: 166
Rejestracja: 03 sie 2007, 22:43

Post autor: cyberus »

to co narazie zauwazylem to pikus pewnie ale na 99% to dlugi sen powyzej 6h , ciasto typu muzynek , wafelki roznego rodzaju, swiatlo sloneczne zwlaszcza rano, migotanie monitora / telewizora , swietlowki , zajasny monitor LCD tez potrafi spowodowac atak.
Bea
Site Admin
Posty: 591
Rejestracja: 04 paź 2006, 23:51

Post autor: Bea »

Sen zawsze i praktycznie u każdego jest czynnikiem wywołującym. Dla mnie koszmar chyba największy :evil: Kiedys bałam się spac, spędziłam dwa miesiące w fotelu, teraz butla stoi przy łózku i chrapię z reguły,choc jakis tam strach przed zasnięciem zawsze jest podczas epizodu, bo wiem,że ból mnie i tak mnie obudzi niedługo. Z reguły po około 2,3h pierwszy atak, i tak do porranej juz pobódki oczywiście z bólem :x

Dodane po 1 minutach:

Aaa cus jeszcze. czynniki wywołujące tez mogą się zmieniac. Kiedys np. światło, telewizor były koszmarem dla mnie podczas całego epizodu, teraz siedzę przed kompem i chyba nic :)
ODPOWIEDZ