Dobry, prościutko napisany artykuł, przybliżający laikom temat KBG.
Fajnie, że go tu wstawiłaś.
Pozdrawiam Cię serdecznie

I ja pozdrawiam. Jednak laik i tak g... zrozumie/wyniesie z tego art. Nie wkręcajmy sobie Lila

Odnośnie jeszcze. Aby zrozumieć, to trza najsampierw mieć... lub delikatnie choćby napomknąć byłoby miło, że kurestwo demoluje życie, zdrowie, psychikę, związki, wizerunek, samopoczucie, finanse etc. Wyobcowuje, depersanizuje i sprowadza do roli niewolnika życia. Może warto i należałoby napomknąć o tak trywialnej i powszechnej przecież przypadłości, jak walka o ten jeden oddech, kiedy nie ma się już czym rzygać, czy walnięcie o podłogę z wycieńczenia. A żyć trzeba. To tak z grubsza. Dla laika i tak zupełny kosmos, ale kropla drąży skały jak mówią.

Oj tam, oj tam ludzie nie są pozbawieni wyobraźni i empatii, trzeba im tylko przybliżyć temat, a nie zakładać z góry, że jak nie przechodzi tego samego to nie rozumie.
Umiałbyś np. zrozumieć szczęście sąsiada, który wygrał właśnie 5mln????
No widzisz, wcale nie takie trudne
Pozdrawiam cieplutko

Lilka, ludziowie mają swoje życie i swoje życiowe barykady nie do sforsowania. Tajemnice egzystencjonalne, tudzież refleksje/dylematy kapuśniak vs gołąbki. Na tym zakres postrzegania zwyczajnie się kończy z racji doświadczenia życiowego... ożesz kurwasz. Takie pokolenie. ZGROZA.

Nie stresuj się i nie poddawaj w uświadamianiu tych, których największą dolegliwością są "głody gastronomiczne"