Jak i lewatywy z betonu. Rozumiem, że jesteś już wolny od klastera?! A my tu wciąż miotamy się w ciemnogrodzie i od tej ściany do ściany łbem napierd... Nie zrozum mnie źle, ale pewnie i wśród dopalaczy, po których nierzadko dzieciaki lądują w kostnicy można by dobrać coś na klastera. Nie ma leku/substancji/dawki w 100% pewnej, jedynej i uniwersalnej dla każdego. Propagowanie substancji psychoaktywnych, legalnych, czy już nie, jest dla mnie zrozumiałe i do przyjęcia pod warunkiem skuteczności takiej "terapii"!??? Temat jest moim zdaniem do zamknięcia w związku z powyższym, ale co ja tam mogę wiedzieć.Mateusz pisze:Zawsze można spróbować, chyba.
PS. Temat dragów nie jest mi obcy.