Osoby, które zadeklarowały członkostwo w Stowarzyszeniu Chorych na Klasterowe Bóle Głowy, prosimy o opłacenie składki członkowskiej (60zł) za rok 2024.
Stowarzyszenie Chorych na Klasterowe Bóle Głowy
Bank PKO BP - Nr 93 1020 4391 0000 6102 0157 5935
Tytułem: składka członkowska 2024 Uwaga! Jeśli wpłacacie składkę w czyimś imieniu, z czyjegoś konta lub wpłacacie na poczcie, wpiszcie w tytule wpłaty imię i nazwisko osoby, której wpłata dotyczy.
ja jestem z Elbląga moze ktos słyszał o takiej wiosce:) i polecam panią doktor Jadwige Konarzewska-Kruszewska, przyjmuje w Spoldzielni Pracy Medyk w Elblagu
może komuś przyda się ta informacja nawet jeśli nie jest z samego Elbląga tylko z okolic...ale warto dojechać jeśli można znaleźć gdzieś prawdziwą pomoc
ja dojeżdżam do Łodzi...to daleko ale opłaca się... prof Prusiski to istny anioł,a nie człowiek bardzo mi pomógł. jest wspałaniłym specjalistą w lczeniu klastera i innych bólów głowy
tak samo prof Wendorf... trafiłam na naprawde super fachowców i dobrych ludzi ....
trzeba mieć nadzieje i czekać... trafiłąm na 20 róznych neurlogów... a tu teraz na dwóch wspaniałych
Po prawie roku tu wrocilem, w tym czasie okulisci, larynglodzy....itd...dzisiaj czytam to forum i juz wiem mam na 100 % KBG i o dziwo moze wiele osob to zdziwi jestem szczesliwy po 5 latach chorowania na "nie wiem co" wreszcie dolaczam do klubu, mam te same objawy co wielu z Was... jutro sprobuje namowic naurologa by dal mi cos z tego co polecacie zobaczymy jak jestem przekonywyujacy , trzymajcie kciuki , bo mnie trzyma od kilku dni taka mocna "osomeka - dziewiatka" i chce mi sie chodzic po scianach..((
No proszę w końcu szczęśliwy klasterek ( hehe ). Cześć Aiho witaj znowu , w przytułku szczęśliwców . Jeśli neurologa nie przekonasz ( tylko proszę Cię nie pozwól się stukać młoteczkiem w kolano - u Mnie jeden próbował , parę lat temu , a że miałem silny atak więc było po młoteczku na szczęście tylko po nim ) no więc jeśli nie przekonasz to po prostu szukaj nowego , tak jak pisze Aneczka nawet w innym mieście - uwierz że warto . Trzymaj się Lacky men
rozumiem Cię Aiho... ja czułam tak samo...jak po 16 msc szukania i milionie badan i róznych lekarzy przez,których się przewinęłam i NIC i kiedy dowiedziałam sie CO MI JEST i mimo,ze to klaster...to się ucieszyłam...bo lepsza taka wiedza niż żadna...i ciagłe mysli CO TO JEST a tak boli...... zaczynałam już myslec,ze moze niektórzy lekarze mają racje jak mi wmawiali,ze WYDAJE MI SIĘ I TO WCALE AZ TAK NIE BOLI ,BO PRZECIEZ TO NIEMOŻLIWE..... lepsza gorsza prawda od niewiedzy
a tak mi sie jeszcze przypomniało co do tekstów,które mówią lekarze...
trafiałam do 3 różnych szpitali w róznych mistach....badania wszytskie OK a ból głowy straszny .... 3 konsultacje psychologiczne też były usłyszalam ciekawe opinie, i zawsze takie same,że jestem bardzo inteligentna a ludzie z ponadprzecietną inteligencją miewają bóle głowy.... i że moze jestem za ambitna....
były też takie dosc idiotyczne teksty, od jednej pani doktor,ze mam "fobie szkolną" co jest śmieszne,bo zawsze chodziłam do sql nie było problemów, a zaczełam być CHORA.... tyle chociaż ,ze u mnie w szkole to rozumięli...bo opuszczałam dużo lekcji, ale zaliczałam przedmioty,więc ok.... ale lekarze w spzitalach to mówili,ze "symuluje,że to tak na pewno AZ TAK MNIE NIE BOLI.... dawali mi rózne srodku przeciwbólowe bardzo silne i :innym pomaga to dziwne,ze tobie nie,moze jesteś lekomanką" a te "proszki" nic nie dawały.. z jednego szpitala mnie wyrzucili i powiedzięli,ze symuluje i mam sobie radzić sama "jeżeli naprawde mnie boli" no beznadziejne....
ach, żeby każdy z tych konowałów choć przez 5 min. "pogadał" z Hortonem...
podobnie o lekarzach wypowiada się moja umierająca na raka kuzynka.
też lekarz...
cóż trafiłam na wiele negatywnych przygód w lekarzami z tąd moje wypowiedzi podyktowane doświadczeniem....aczkolwiek zdarzali się lekarze profesjonalni i "ludzcy" żeby nie wyszlo,ze jestem jakąś "lekarzofobką"