Cierpię na klastrowy ból głowy od około 18 lat. Można powiedzieć, że znamy się już dość dobrze. Oczywiście próbowałem wszystkiego... i tu nagle cud, bo uważam, że to prawdziwy cud prosto z nieba. Przypadkowe wejście mojej żony na YT i gość, który tłumaczył coś po angielsku. Oczywiście najpierw wyśmiałem ale i zapamiętałem najważniejsze rzeczy... na samym początku ataku skuliłem się tak jak On pokazuje i zacząłem pocierać boczne części głowy, a potem szyję... i nie uwierzycie ale przestaje boleć. Wybroniłem się już z 5 ataków w ciągu dwóch dób ( 3 w nocy i 2 w dzień ). Pomyślałem, że warto się tym podzielić. Spróbujcie sami może komuś uda się zwyciężyć : https://youtu.be/mortZm5BeUs?si=6gbEhdILloiObFT_
Pozdrawiam
Maciek