Osoby, które zadeklarowały członkostwo w Stowarzyszeniu Chorych na Klasterowe Bóle Głowy, prosimy o opłacenie składki członkowskiej (60zł) za rok 2024.
Stowarzyszenie Chorych na Klasterowe Bóle Głowy
Bank PKO BP - Nr 93 1020 4391 0000 6102 0157 5935
Tytułem: składka członkowska 2024
Uwaga! Jeśli wpłacacie składkę w czyimś imieniu, z czyjegoś konta lub wpłacacie na poczcie, wpiszcie w tytule wpłaty imię i nazwisko osoby, której wpłata dotyczy.
Stowarzyszenie Chorych na Klasterowe Bóle Głowy
Bank PKO BP - Nr 93 1020 4391 0000 6102 0157 5935
Tytułem: składka członkowska 2024
Uwaga! Jeśli wpłacacie składkę w czyimś imieniu, z czyjegoś konta lub wpłacacie na poczcie, wpiszcie w tytule wpłaty imię i nazwisko osoby, której wpłata dotyczy.
Czy ktoś potrafi pomóc?
Czy ktoś potrafi pomóc?
Część wszystkim. Poniżej opisałem problem z jakim się zmagam od ostatnich kilku lat. Problem, którego nikt nie może rozwiązać. Zwracam się do was z prośbą o przeczytanie tej ściany tekstu i ewentualnym poleceniu lekarza, który zajmuje się takimi przypadkami. Najlepiej w okolicach Warszawy. Dzięki za poświęcony czas. Przepraszam jeśli nie w tym dziale. Proszę o przeniesienie postu jeśli zajdzie taka potrzeba.
Obecnie mam 23 lata. Mniej więcej gdy miałem 16/17 lat, zaczęły się u mnie dolegliwości bólowe. Bóle te występują jakby za okiem, w skroni, często boli także oko z nasileniem przy poruszaniu nim. Ból czasem występuje od strony lewej, a czasem prawej, jednak nigdy w obydwu jednocześnie. Ból ten występuje w dość specyficznych powracających etapach. Zaczyna się dość niewinnie. Lekki pulsujący ból, z czasem wymaga wzięcia ibupromu. Z kolejnymi dniami ból narasta dorzucając też napady ostrego bólu kilkanaście razy na dobę, na który już nic nie pomaga. W krytycznych dniach potrafię brać po 4 tabletki ketonalu, 4/5 ibupromu 400mg i paracetamolu 500g w ilościach około 7/8 tabletek. Dorobiłem się przez to zapalenia błony śluzowej żołądka. Takie okresy bólowe potrafią trwać tydzień, dwa, miesiąc, dwa... Zazwyczaj najostrzejszy etap trwa około 3 tygodni a całość nawet i 3 miesiące. Pomiędzy tymi napadami są okresy bez bólu trwające od miesiąca do 3. Jak można się domyślić, sytuacja się pogarsza odkąd złapało mnie to pierwszy raz te kilka lat temu. Często na pogorszenie sytuacji wpływa światło, wysiłek fizyczny, czy nawet podrażnienie oka zimnym wiatrem.
Oprócz samych dolegliwości bólowych doszły do zestawy problemy z oczami. Niedługo po wystąpieniu pierwszych bóli, zdiagnozowano u mnie centralna retinopatie surowiczą. W skrócie, wylew płynu pod siatkówkę. Istotne jest to, że to schorzenie nie powoduję dolegliwości bólowych. A u mnie pojawia się w momencie najsilniejszego napadu i sprawia, że ból trochę ustępuje. Jakby znalazł gdzieś ujście. Dodatkowo w ostatnich 2 latach leżałem kilka razy na oddziale okulistycznym, bo doszły do tego zapalenia tarczy nerwu wzrokowego, obrzęki plamek żółtych i zapalenia błony naczyniowej oka. Tutaj akurat nie zawsze nasilenie tych schorzeń było związane z nasileniem bólu. Zostałem przebadany wzdłuż i w szerz. Rezonanse, tomografię, choroby autoimmunologiczne, nawet punckja lędźwiowa (nie polecam). I nic. Okaz zdrowia. Wszystkie te schorzenia okulistyczne sprawiają, że coraz mniej widzę. Wzrok mam dobry, zaledwie -1. Ale coraz więcej ciemnych plam w polu widzenia i coraz bardziej pofalowany, skręcony obraz. Jak małe fale na tafli jeziora.
W tym roku leżałem także na oddziale neurologii właśnie ze względu na niewyjaśnione wciąż bóle. Znów zostałem przebadany od stóp do głów. Również na serce i pod względem padaczki, na którą leczyłem się w okresie podstawówki. Nic. Jedyne co wyszło, to lekkie powiększenie naczyń skroniowych i lekkie fale w badaniu EEG. Wszystko to ponoć związane z padaczką, aczkolwiek nie wymaga leczenia i nie powinno dawać takich objawów. Zostało więc wpisane w karcie, że są to bóle napięciowe. I tyle. Ponoć nie jest to zwykła migrena, bo trwa zbyt długo i silnie. No i jeszcze te problemy z oczami... Żadnych leków nie dostałem, a ponoć ludzie nawet na migreny mają coś przepisywane.
Powiem tak. W zasadzie 250 do 300 dni w roku, jestem na lekach przeciwbólowych. W zasadzie co chwilę nie jestem zdolny do pracy, wyjścia z domu, a czasami nawet wstania z łóżka. Jest to ból o takim nasileniu, że potrafię wstać w nocy i bić się pięścią w głowę, lub walić nią w ścianę. Dla reszty domowników też jest to ciężkie. Gdy widzą mnie w takim stanie, po prostu płaczą z niemocy. Ostatnio gdy pojechałem na dyżur do szpitala pod którego jestem opieką, usłyszałem od Pani doktor, że może jestem przewrażliwiony i wcale tak nie boli. Litości. Wzroku też pewnie nie tracę tylko zmyślam. Mam już tego serdecznie dosyć. Nie mogę pracować, nie mogę normalnie wyjść ze znajomymi, nie mogę normalnie funkcjonować. Mam wrażenie, że od leków przeciwbólowych jestem już tak otumaniony i przeżarty, że co chwilę o czymś zapominam, mieszam słowa i nie umiem się wypowiedzieć.
Powiedźcie moi drodzy. Gdzie się z tym udać? Jakiś dobry neurolog w Warszawie? Czy to mogą być klasterowe bóle? Co z tym zrobić?
Obecnie mam 23 lata. Mniej więcej gdy miałem 16/17 lat, zaczęły się u mnie dolegliwości bólowe. Bóle te występują jakby za okiem, w skroni, często boli także oko z nasileniem przy poruszaniu nim. Ból czasem występuje od strony lewej, a czasem prawej, jednak nigdy w obydwu jednocześnie. Ból ten występuje w dość specyficznych powracających etapach. Zaczyna się dość niewinnie. Lekki pulsujący ból, z czasem wymaga wzięcia ibupromu. Z kolejnymi dniami ból narasta dorzucając też napady ostrego bólu kilkanaście razy na dobę, na który już nic nie pomaga. W krytycznych dniach potrafię brać po 4 tabletki ketonalu, 4/5 ibupromu 400mg i paracetamolu 500g w ilościach około 7/8 tabletek. Dorobiłem się przez to zapalenia błony śluzowej żołądka. Takie okresy bólowe potrafią trwać tydzień, dwa, miesiąc, dwa... Zazwyczaj najostrzejszy etap trwa około 3 tygodni a całość nawet i 3 miesiące. Pomiędzy tymi napadami są okresy bez bólu trwające od miesiąca do 3. Jak można się domyślić, sytuacja się pogarsza odkąd złapało mnie to pierwszy raz te kilka lat temu. Często na pogorszenie sytuacji wpływa światło, wysiłek fizyczny, czy nawet podrażnienie oka zimnym wiatrem.
Oprócz samych dolegliwości bólowych doszły do zestawy problemy z oczami. Niedługo po wystąpieniu pierwszych bóli, zdiagnozowano u mnie centralna retinopatie surowiczą. W skrócie, wylew płynu pod siatkówkę. Istotne jest to, że to schorzenie nie powoduję dolegliwości bólowych. A u mnie pojawia się w momencie najsilniejszego napadu i sprawia, że ból trochę ustępuje. Jakby znalazł gdzieś ujście. Dodatkowo w ostatnich 2 latach leżałem kilka razy na oddziale okulistycznym, bo doszły do tego zapalenia tarczy nerwu wzrokowego, obrzęki plamek żółtych i zapalenia błony naczyniowej oka. Tutaj akurat nie zawsze nasilenie tych schorzeń było związane z nasileniem bólu. Zostałem przebadany wzdłuż i w szerz. Rezonanse, tomografię, choroby autoimmunologiczne, nawet punckja lędźwiowa (nie polecam). I nic. Okaz zdrowia. Wszystkie te schorzenia okulistyczne sprawiają, że coraz mniej widzę. Wzrok mam dobry, zaledwie -1. Ale coraz więcej ciemnych plam w polu widzenia i coraz bardziej pofalowany, skręcony obraz. Jak małe fale na tafli jeziora.
W tym roku leżałem także na oddziale neurologii właśnie ze względu na niewyjaśnione wciąż bóle. Znów zostałem przebadany od stóp do głów. Również na serce i pod względem padaczki, na którą leczyłem się w okresie podstawówki. Nic. Jedyne co wyszło, to lekkie powiększenie naczyń skroniowych i lekkie fale w badaniu EEG. Wszystko to ponoć związane z padaczką, aczkolwiek nie wymaga leczenia i nie powinno dawać takich objawów. Zostało więc wpisane w karcie, że są to bóle napięciowe. I tyle. Ponoć nie jest to zwykła migrena, bo trwa zbyt długo i silnie. No i jeszcze te problemy z oczami... Żadnych leków nie dostałem, a ponoć ludzie nawet na migreny mają coś przepisywane.
Powiem tak. W zasadzie 250 do 300 dni w roku, jestem na lekach przeciwbólowych. W zasadzie co chwilę nie jestem zdolny do pracy, wyjścia z domu, a czasami nawet wstania z łóżka. Jest to ból o takim nasileniu, że potrafię wstać w nocy i bić się pięścią w głowę, lub walić nią w ścianę. Dla reszty domowników też jest to ciężkie. Gdy widzą mnie w takim stanie, po prostu płaczą z niemocy. Ostatnio gdy pojechałem na dyżur do szpitala pod którego jestem opieką, usłyszałem od Pani doktor, że może jestem przewrażliwiony i wcale tak nie boli. Litości. Wzroku też pewnie nie tracę tylko zmyślam. Mam już tego serdecznie dosyć. Nie mogę pracować, nie mogę normalnie wyjść ze znajomymi, nie mogę normalnie funkcjonować. Mam wrażenie, że od leków przeciwbólowych jestem już tak otumaniony i przeżarty, że co chwilę o czymś zapominam, mieszam słowa i nie umiem się wypowiedzieć.
Powiedźcie moi drodzy. Gdzie się z tym udać? Jakiś dobry neurolog w Warszawie? Czy to mogą być klasterowe bóle? Co z tym zrobić?
-
- Nowka
- Posty: 9
- Rejestracja: 20 cze 2022, 21:56
Re: Czy ktoś potrafi pomóc?
Poszukaj kontaktu do Marcina Straburzynskiego. Przyjmuje aktualnie w wwa na ochocie - terapia neurologiczna samodzielni na Mochnackiego.
Nie jest neurologiem, ale jest specjalista od leczenia bólu glowy.
Mnie leczy od 3 lat i jako jedyny zaryzykowal werapamil pomimo bradykardii. 3 lata mialem spokoj, ale znowu zaczelo sie pieklo i zaczalem przegladac to forum...
Trzymam za Ciebie kciuki !
Nie jest neurologiem, ale jest specjalista od leczenia bólu glowy.
Mnie leczy od 3 lat i jako jedyny zaryzykowal werapamil pomimo bradykardii. 3 lata mialem spokoj, ale znowu zaczelo sie pieklo i zaczalem przegladac to forum...
Trzymam za Ciebie kciuki !
Re: Czy ktoś potrafi pomóc?
witam serdecznie
viewtopic.php?t=3031
tam znajdziesz kontakt z warszawy.
diagnoze moze tobie tylko postawic lekarz. Tak tylko z opisu jest cziezko cos doradzic.
Bedzie diagnoza , bedziemy dalej myslec
bezbolesnego czasu
pozdrawiam
viewtopic.php?t=3031
tam znajdziesz kontakt z warszawy.
diagnoze moze tobie tylko postawic lekarz. Tak tylko z opisu jest cziezko cos doradzic.
Bedzie diagnoza , bedziemy dalej myslec
bezbolesnego czasu
pozdrawiam
Re: Czy ktoś potrafi pomóc?
Cześć. Spróbuj to co Olek napisał .
Ta lekarka jest Naszą Klasterową Przyjaciółką , można w rozmowie wstępnej przy rejestracji powołać się na Stowarzyszenie .
W tej chwili jest na krótkim uropie w Grecji ale wraca na dniach.
Daj znać gdybyś miał problemy z rejestracją na priv ; zadzwonię pomogę.
Trzymaj się .
Ta lekarka jest Naszą Klasterową Przyjaciółką , można w rozmowie wstępnej przy rejestracji powołać się na Stowarzyszenie .
W tej chwili jest na krótkim uropie w Grecji ale wraca na dniach.
Daj znać gdybyś miał problemy z rejestracją na priv ; zadzwonię pomogę.
Trzymaj się .
Re: Czy ktoś potrafi pomóc?
Cześć Regis.
Napisz co tam u Ciebie ?
Napisz co tam u Ciebie ?
Re: Czy ktoś potrafi pomóc?
Część,
Powiem szczerze, że nie wiem już zupełnie co to jest. Dzisiaj wylądowałem znów w szpitalu. Po ostrym bólu nastąpiły problemy z widzeniem i ponownie wylew płynu w oku. Tym razem za to nie centralna retinopatia, a wyciek spod tarczy nerwu wzrokowego. W planach sterydy dożylnie od jutra. Pewnie znów się uspokoi na jakieś parę miesięcy.
Dzięki wszystkim za pomoc. Jak wyjdę ze szpitala i dalej nie będzie nic wiadomo, to bede próbował pomocy tam gdzie pisaliście. Dam znać jak już będę po wypisie i będę coś wiedział, lub nie wiedział.. trzymajcie się.
Powiem szczerze, że nie wiem już zupełnie co to jest. Dzisiaj wylądowałem znów w szpitalu. Po ostrym bólu nastąpiły problemy z widzeniem i ponownie wylew płynu w oku. Tym razem za to nie centralna retinopatia, a wyciek spod tarczy nerwu wzrokowego. W planach sterydy dożylnie od jutra. Pewnie znów się uspokoi na jakieś parę miesięcy.
Dzięki wszystkim za pomoc. Jak wyjdę ze szpitala i dalej nie będzie nic wiadomo, to bede próbował pomocy tam gdzie pisaliście. Dam znać jak już będę po wypisie i będę coś wiedział, lub nie wiedział.. trzymajcie się.
Re: Czy ktoś potrafi pomóc?
Trzymaj się ; pozdrawiamy wszyscy.
Re: Czy ktoś potrafi pomóc?
czesc, co nowego
jakie wyniki wyszly
pozdrawiam
jakie wyniki wyszly
pozdrawiam
Re: Czy ktoś potrafi pomóc?
Cześć. Nie pisałem, bo czekam jeszcze na wyniki ostatnich badań. Na szczęście jestem już w domu. Zostało wykonane wiele badań z krwi, w tym na choroby autoimmunologiczne. Rezonans oczodołów, ubm oczu, oct. Wszystkie wyniki w normie (no pomijając obrzęk tarcz nerwów i wyciekający spod jednej płyn). Na koniec wykonana tomografia komputerowa z kontrastem naczyń krwionośnych głowy. Czekam na wyniki. Po podaniu sterydów dożylnie przez 7 dni (soru-medrol) nastąpiła ogromna poprawa, w zasadzie już po pierwszej dawce. Ból ustąpił i obrzęk zanika. Do domu na miesiąc przepisane dalsze sterydy i lekki stosowane przy nadciśnieniu śródczaszkowym, padaczce, czy chorobie wysokościowej. Po rozmowach z lekarzami, zdaje się że celują w zatory w obrębie skroni, bądź nadciśnienie śródczaszkowe. Coś się ruszyło po paru latach. Jest jakiś trop. Tak mi się wydaję. Zobaczymy co będzie dalej. Klasterowe bóle zapewne to nie są. Ewidentnie jest jakieś połączenie ból - zapalenie i obrzęki w oczach.
Re: Czy ktoś potrafi pomóc?
Świetnie , że masz jakąś diagnozę i wiadomą drogę do leczenia.
Że to nie klastery nie żałuj .
Trzymaj się zdrowo .
Że to nie klastery nie żałuj .
Trzymaj się zdrowo .