Osoby, które zadeklarowały członkostwo w Stowarzyszeniu Chorych na Klasterowe Bóle Głowy, prosimy o opłacenie składki członkowskiej (60zł) za rok 2024.
Stowarzyszenie Chorych na Klasterowe Bóle Głowy
Bank PKO BP - Nr 93 1020 4391 0000 6102 0157 5935
Tytułem: składka członkowska 2024
Uwaga! Jeśli wpłacacie składkę w czyimś imieniu, z czyjegoś konta lub wpłacacie na poczcie, wpiszcie w tytule wpłaty imię i nazwisko osoby, której wpłata dotyczy.

Witam...

Napisz parę słów o sobie.
Spider

Witam...

Post autor: Spider »

Witam...

Co tu wiele pisać...
Jestem "szczęśliwym" posiadaczem Hortona od nie pamiętam nawet ilu lat...
Czy jest sens opisywać detale jak to z nim jest akurat u mnie.....? Myślę, że nie... Każdy przechodzi to cholerstwo podobnie. Różnica polega tylko na nasileniu bólu i jego częstotliwości...więc nad czym tu się rozwodzić... Pozostaje tylko wierzącym modlić się aby bóle były jak najsłabsze i jak najrzadsze......

Poza KBG...myślę, że z resztą głowy wszystko, póki co u mnie w porządku... ;)

Pozdrawiam wszystkich z tą nieciekawą przypadłością...

Jakby nie patrzeć...jesteśmy wybrańcami... ;) Tak mały odsetek ludzi spośród całej populacji...
Trzeba naprawdę mieć wielkiego "farta"... ;)
Liliana
w Temacie
Posty: 390
Rejestracja: 29 gru 2014, 14:12

Re: Witam...

Post autor: Liliana »

Witaj Spider :)
A może warto się podzielić doświadczeniami? A nuż ktoś skorzysta...
Pozdrawiam serdecznie :)
Spider

Re: Witam...

Post autor: Spider »

Hmmm...

Na ogół nie jestem zbyt wylewny, delikatnie mówiąc...a wprost, to wręcz całkowicie zamknięty w sobie... Muszę mieć naprawde wene lub okropnego doła których staram się z powodzeniem unikać i panować nad nimi żeby się "wybebeszyć" przed kimś ;)
...ale skoro panuje tu taka zasada, że warto by sie podzielić swoją historią, to przekopiuje tu to, co napisałem w innym wątku. Zbyt wiele tego nie ma, właściwie tylko epizod w którym zostałem wreszcie poprawnie zdiagnozowany, ale zawsze to jakiś skrawek mojej historii...:

----------------------------------
Odn. klasterka... Uważam, tak jak juz napisałem, że wszyscy dokładnie przechodzimy to samo tylko w różnych natężeniach i odstępach czasu...więc co tu opisywać...
Ból przy którym już nie raz myślałem, żeby sprawdzić czy nie potrafie przypadkiem latać... ;) , przy którym jakieś złamania, bóle zęba, żołądka, "normalne" bóle głowy, zatok.....są niczym! Swoją drogą dłuższy czas się z tym męczyłem nie wiedząc nawey co to jest. Zostałem zdiagnozowany przypadkiem. Któregoś razu strzeliło mnie w środku miasta, z daleka od jakiejkolwiek "nory" w której mógłbym się zaszyć i przetrzymać atak.... Uderzyłem do szpitala...może tam mi coś podadzą co pomoże... Trafiłem na zajebistą, młodą, myślę że zaraz po skończonej nauce kumatą dziewczynę... Nikt wcześniej przy mnie nawet nie użył nazwy "Horton" czy "klaster", a Ona, ku mojemu zdziwieniu mnie sru pod tlen ;-) i pierwsze co powiedziała po wywiadzie ze mua, że to własnie Horton. To był mój 7-letni epizod mieszkania w w-ffce (lekko pogardliwie o Warszawie - bez urazy) a szpital Banacha. Właśnie byłem na wylocie na stare śmieci - do Łodzi. Net, fora, wypowiedzi, podpowiedzi no i wylądowałem u osławionej już dr Durko w Barlickim. Isoptin przewlekle + kilka przeciwbólowych doraźnie.
----------------------------------------

To tyle. I tak sporo jak na mnie ;)

Panom graba, a Paniom buziaki... Tym zamężnym lub w innych związkach tylko w czółko po ojcowsku bo inaczej nie śmiem... ;)
ODPOWIEDZ