Dziękuję za wszystkie odpowiedzi i bardzo przepraszam, że dopiero teraz odpisuję, ale mam trudne miesiące za sobą i chyba nadal przed sobą...
W skrócie: byłam u dwóch neurologów - oboje stwierdzili klasterowe bóle głowy. Ja mam wątpliwości... Nie mam zaproponowanego leczenia, męczę się (choć pewnie Wy bardziej...), jesteście moją ostatnią deską ratunku, jako że wiecie "jak to jest", znacie tę chorobę bardziej niż lekarze... Chciałabym możliwie szczegółowo opisać moje objawy, może ktoś zechce porównać ze swoimi, odpowiedzieć mi... Będę bardzo bardzo wdzięczna.
Otóż, u dwóch neurologów opisałam krótko swoje objawy (słowa klucze: ból głowy, łzawienie jednego oka), od razu od obu usłyszałam "klasterowy ból głowy", ale i również: "to nieprzyjemne, ale nic groźnego" i nie zostało zaproponowane ŻADNE leczenie (!!!). U jednego z nich, na kolejnej wizycie, poprosiłam o jakieś leki, bo ibuprom słabo znieczula, więc dostałam Diclac (lekarz długo się zastanawiał, co mi dać).
Co do objawów... niektóre bardzo pasują pod klasterowy ból głowy, np. łzawienie jednego oka, wyciek z nosa (po stronie bólu), wręcz napuchnięte oko. Tylko że ten objaw nie pojawia się za każdym razem, gdy boli, co jakiś czas i zazwyczaj wygląda to tak, że boli mnie dobę i dopiero po takim całym dniu męki zaczyna się łzawienie, puchnięcie itp. Wyczytałam jednak, że takie objawy, właśnie podobne do klasterowego bólu głowy, są też w "szyjnopochodnym bólu głowy".
Teraz reszta... Ból utrzymuje się zazwyczaj dwie doby (a czytałam, że klaster to 2-3h?). Boli mnie dwa dni i dwie noce. Budzę się - ból jest dalej. Względnie śpię, niekiedy mnie istotnie wybudzi ze snu. Ibuprom niestety raczej nie pomaga. Niekiedy tak. Najczęściej nawet 400 mg nie znieczula, choć niekiedy wycisza trochę ten ból, wiem, że on dalej tam jest, czuję go, ale jest znośnie. Jak przestaje działać to dalej "jazda" i tak do dwóch dni. Kolejna dziwna (chyba?) rzecz, to że ból występuję raz po prawej stronie, a raz po lewej, przy czym do tej pory 90% to była strona prawa, sporadycznie lewa, a od 2 tygodni znów częściej lewa. Bóle mam od początku kwietnia... Boli dwa dni, potem mam dzień przerwy, częściej dwa, a niekiedy nawet pięć dni, i znów boli. Czy w klasterach też tak to się pojawia? No i lokalizacja... Po prawej stronie ból praktycznie zawsze zaczyna się u podstawy czaszki, z tyłu maksymalnie na samym dole, nad szyją. Po kilku godzinach dopiero promieniuje do oka, nad okiem, ale nie jest tam tak silny jak z tyłu na dole głowy, ewidentnie czuję, że źródło tego bólu idzie z dołu. Czasami drugiego dnia czuję ten ból z boku szyi, tak jakby głęboko, ja mówię wtedy, że "bolą mnie żyły"
Zaś z lewej strony ból zaczyna się na skroni, nad okiem.. ale potem z czasem przechodzi też na tył głowy (tak po środku). Tylko tak jak pisałam, ten z lewej ból występuje rzadziej, więc średnio co 5-7 dni? Jakoś tak. Po całej dobie bólu, czasem już płaczę, tak boli, ale względnie funkcjonuję, np. siedzę przed komputerem
Dla mnie jest to na pewno silniejszy ból głowy niż te, które miewałam kiedyś, ale Wasze, z tego, co czytałam opisy, są też dużo gorsze... Ale może takie są początki? Może tak się zaczyna ta choroba? Miałam nadzieję, że to kręgosłup szyjny. Mam co prawda dopiero 28 lat, ale prowadzę mocno siedzący tryb życia i dyskopatii w odcinku lędźwiowym nabawiłam się już 5 lat temu. Zrobiłam zdjęcie RTG "lekkie skrzywienie, brak cech dyskopatii", więc ortopeda na mnie nakrzyczał, że to na pewno nie od kręgosłupa, że od kręgosłupa to w ogóle głowa nie boli i do złej poradni trafiłam. Ech. Zaproponował, żebym zrobiła badanie przepływu żył szyjnych, chyba tylko to mi pozostaje, bo rezonans głowy i naczyń w głowie już robiłam, tam przyczyny nie znaleziono.
Przyjmuję złocień maruna (rewelacyjny na migreny), i faktycznie głowa jakby mniej bolała, tzn. rzadziej, ale może to był przypadek, bo po 7 dniach przerwy bóle nawróciły, więc chyba to nie migreny. Jestem też osobą nerwową, choruję na nerwicę, ale są dni, że jestem zdenerwowana i głowa nie boli, a bywa tak, że jestem oazą spokoju no i niestety.
Czy ktoś na podstawie tych objawów mógłby cokolwiek powiedzieć? Byłabym bardzo wdzięczna. Może klasterowe bóle głowy tak się właśnie zaczynają i mam się oswajać z myślą? Czy jednak szukać innej przyczyny? Męczę się już z tym i nie wiem, gdzie szukać pomocy.
Z góry bardzo dziękuję, każda opinia będzie dla mnie bezcenna!