Strona 2 z 2

: 21 lip 2008, 21:15
autor: Aleko
Lukasss26 pisze:natomiast dzis byłem u neurologa kolejnego zresztą :D Odrazu rozpoznała klaster i fachowo podeszła do tematu:) W KONCU!! :D
Lukasss26,bardzo się cieszę :D .Napisz może skąd jesteś i co to za lekarz,gdzie przyjmuje(to się może komuś przydać).
Pozdrawiam.

: 22 lip 2008, 12:32
autor: Lukasss26
ja jestem z Elbląga moze ktos słyszał o takiej wiosce:) i polecam panią doktor Jadwige Konarzewska-Kruszewska, przyjmuje w Spoldzielni Pracy Medyk w Elblagu

: 22 lip 2008, 19:10
autor: nadzieja
może komuś przyda się ta informacja nawet jeśli nie jest z samego Elbląga tylko z okolic...ale warto dojechać jeśli można znaleźć gdzieś prawdziwą pomoc ;-)

ja dojeżdżam do Łodzi...to daleko ale opłaca się... prof Prusiski to istny anioł,a nie człowiek :D bardzo mi pomógł. jest wspałaniłym specjalistą w lczeniu klastera i innych bólów głowy ;-)
tak samo prof Wendorf... trafiłam na naprawde super fachowców i dobrych ludzi ....

trzeba mieć nadzieje i czekać... trafiłąm na 20 róznych neurlogów... a tu teraz na dwóch wspaniałych ;-)

Wrocilem....teraz bardziej pewny

: 04 lis 2008, 17:27
autor: Aiho
Po prawie roku tu wrocilem, w tym czasie okulisci, larynglodzy....itd...dzisiaj czytam to forum i juz wiem mam na 100 % KBG i o dziwo moze wiele osob to zdziwi jestem szczesliwy po 5 latach chorowania na "nie wiem co" wreszcie dolaczam do klubu, mam te same objawy co wielu z Was... jutro sprobuje namowic naurologa by dal mi cos z tego co polecacie zobaczymy jak jestem przekonywyujacy , trzymajcie kciuki , bo mnie trzyma od kilku dni taka mocna "osomeka - dziewiatka" i chce mi sie chodzic po scianach..:(((

: 04 lis 2008, 18:10
autor: piter
No proszę w końcu szczęśliwy klasterek ( hehe ). Cześć Aiho witaj znowu , w przytułku szczęśliwców . Jeśli neurologa nie przekonasz ( tylko proszę Cię nie pozwól się stukać młoteczkiem w kolano - u Mnie jeden próbował , parę lat temu , a że miałem silny atak więc było po młoteczku na szczęście tylko po nim ) no więc jeśli nie przekonasz to po prostu szukaj nowego , tak jak pisze Aneczka nawet w innym mieście - uwierz że warto . Trzymaj się Lacky men

: 04 lis 2008, 18:12
autor: piter
Jaka Aneczka ??? Nadzieja znaczy się . Eh , a orzeszki są dobre na pamięć?

: 04 lis 2008, 19:12
autor: nadzieja
rozumiem Cię Aiho... ja czułam tak samo...jak po 16 msc szukania i milionie badan i róznych lekarzy przez,których się przewinęłam i NIC i kiedy dowiedziałam sie CO MI JEST i mimo,ze to klaster...to się ucieszyłam...bo lepsza taka wiedza niż żadna...i ciagłe mysli CO TO JEST a tak boli...... zaczynałam już myslec,ze moze niektórzy lekarze mają racje jak mi wmawiali,ze WYDAJE MI SIĘ I TO WCALE AZ TAK NIE BOLI ,BO PRZECIEZ TO NIEMOŻLIWE..... lepsza gorsza prawda od niewiedzy

: 01 gru 2008, 16:06
autor: nadzieja
a tak mi sie jeszcze przypomniało co do tekstów,które mówią lekarze...

trafiałam do 3 różnych szpitali w róznych mistach....badania wszytskie OK a ból głowy straszny .... 3 konsultacje psychologiczne też były usłyszalam ciekawe opinie, i zawsze takie same,że jestem bardzo inteligentna a ludzie z ponadprzecietną inteligencją miewają bóle głowy.... i że moze jestem za ambitna....
były też takie dosc idiotyczne teksty, od jednej pani doktor,ze mam "fobie szkolną" co jest śmieszne,bo zawsze chodziłam do sql nie było problemów, a zaczełam być CHORA.... tyle chociaż ,ze u mnie w szkole to rozumięli...bo opuszczałam dużo lekcji, ale zaliczałam przedmioty,więc ok.... ale lekarze w spzitalach to mówili,ze "symuluje,że to tak na pewno AZ TAK MNIE NIE BOLI.... dawali mi rózne srodku przeciwbólowe bardzo silne i :innym pomaga to dziwne,ze tobie nie,moze jesteś lekomanką" a te "proszki" nic nie dawały.. z jednego szpitala mnie wyrzucili i powiedzięli,ze symuluje i mam sobie radzić sama "jeżeli naprawde mnie boli" no beznadziejne....

: 01 gru 2008, 17:35
autor: gnatek
ach, żeby każdy z tych konowałów choć przez 5 min. "pogadał" z Hortonem...
podobnie o lekarzach wypowiada się moja umierająca na raka kuzynka.
też lekarz...

: 01 gru 2008, 17:57
autor: nadzieja
cóż trafiłam na wiele negatywnych przygód w lekarzami z tąd moje wypowiedzi podyktowane doświadczeniem....aczkolwiek zdarzali się lekarze profesjonalni i "ludzcy" żeby nie wyszlo,ze jestem jakąś "lekarzofobką" :D

Re: co lekarz potrafi powiedzieć...

: 14 gru 2015, 19:52
autor: narcissus
"Z wiekiem przejdzie. Do widzenia" by lekarz dziecięcy, pacholęciem będąc jeszcze. Pamiętam jak dziś. WTF?!

Re: co lekarz potrafi powiedzieć...

: 19 gru 2015, 20:26
autor: narcissus
"Za okiem? Nie może boleć za okiem." No. Ja też byłem przez chwilę bez mapy.

"Niech się pan w końcu zdecyduje, gdzie pana boli." Rozważałem przez chwilę co mam zmyślić, by w ogóle stać się wiarygodnym.

Z czasem przypomnę sobie więcej.