Niby klaster ale...
: 01 sie 2015, 13:17
Witam wszystkich, to mój pierwszy post.
Mam 25 lat, "dziwne" bóle głowy mam od około 3 lat. Typ bólu zgadza się z klasterowym bólem głowy tj. silny, kłujący, zawsze tylko z jednej strony głowy, dodatkowo występuje ból gałki ocznej lub też jakby bezpośrednio za nią. Natomiast nie wiem co myśleć o okolicznościach występowania bólu - pojawia się tylko i wyłącznie po piciu, następnego dnia.. czyli "na kaca". Wiem, że to brzmi śmiesznie, bo możecie sobie pomyśleć "ma kaca i panikuje". Jednak nie zawsze jest taki ból po piciu, czasem mam normalnego kaca - boli cała głowa itp, a czasem tak, że tylko z jednej strony (prawej) w sposób, który opisałem wyżej. Jestem pewny, że to nie jest normalne, więc proszę o pomoc - z czym mam do czynienia ? Dodam, że ból przechodzi czasem po 2-3 godzinach, a czasem trzyma do samego wieczora. Czasem pojawiają się wymioty z rana [po piciu zrozumiałe], wtedy ból przechodzi momentalnie, "jak ręką odjął". Kiedyś (3 lata temu) miałem identyczne bóle z samego rana, po przebudzeniu się, ale bardzo rzadko [może raz w miesiącu].
Mam 25 lat, "dziwne" bóle głowy mam od około 3 lat. Typ bólu zgadza się z klasterowym bólem głowy tj. silny, kłujący, zawsze tylko z jednej strony głowy, dodatkowo występuje ból gałki ocznej lub też jakby bezpośrednio za nią. Natomiast nie wiem co myśleć o okolicznościach występowania bólu - pojawia się tylko i wyłącznie po piciu, następnego dnia.. czyli "na kaca". Wiem, że to brzmi śmiesznie, bo możecie sobie pomyśleć "ma kaca i panikuje". Jednak nie zawsze jest taki ból po piciu, czasem mam normalnego kaca - boli cała głowa itp, a czasem tak, że tylko z jednej strony (prawej) w sposób, który opisałem wyżej. Jestem pewny, że to nie jest normalne, więc proszę o pomoc - z czym mam do czynienia ? Dodam, że ból przechodzi czasem po 2-3 godzinach, a czasem trzyma do samego wieczora. Czasem pojawiają się wymioty z rana [po piciu zrozumiałe], wtedy ból przechodzi momentalnie, "jak ręką odjął". Kiedyś (3 lata temu) miałem identyczne bóle z samego rana, po przebudzeniu się, ale bardzo rzadko [może raz w miesiącu].
