Obecność psa może uśmierzyć
Są tacy , którym psy smakują np. w sosie koperkowym i cząbrem - w jaki sposób się " tym " uśmierzają nie wiem ale może i ma to jakiś sens .
Są tacy , którzy się uśmierzają smalcem np. z owczarków poniemieckich - w jaki sposób się " tym " uśmierzają nie wiem ale się domyślam , że smarują swoje zwiotczałe debilne ciało i przy zerowej empatii dla zwierząt jak i dla ludzi pewnie też ; nabywają hipochondrycznej wręcz pewności , że to coś im pomogło.
Są tacy , np. wschodni Timurowie i południowi Serbowie ; którzy przy ataku klastera powyżej 8/9 poziomu przykładają sobie do skroni Tosa Inu i czekają na efekt motyla - w jaki sposób ? np. przez utratę chorej części twarzy.
Są tacy , którzy po prostu psa głaskają w trakcie choroby i energię - energię pozytywną od nich przekuwają optymistycznie na chęć wyzdrowienia . Pies pewnie po tym cierpi , ale jest szczęśliwy , że pomógł panu/ni w swojej dobrej psiej wierze.
A ja mam kur...wa 2 papugi i co mam zrobić ? jak przy atakach tak drą dzioby że ........