Osoby, które zadeklarowały członkostwo w Stowarzyszeniu Chorych na Klasterowe Bóle Głowy, prosimy o opłacenie składki członkowskiej (60zł) za rok 2024.
Stowarzyszenie Chorych na Klasterowe Bóle Głowy
Bank PKO BP - Nr 93 1020 4391 0000 6102 0157 5935
Tytułem: składka członkowska 2024
Uwaga! Jeśli wpłacacie składkę w czyimś imieniu, z czyjegoś konta lub wpłacacie na poczcie, wpiszcie w tytule wpłaty imię i nazwisko osoby, której wpłata dotyczy.

Witam

Napisz parę słów o sobie.
bartek1988
Nowka
Posty: 5
Rejestracja: 28 paź 2012, 10:43

Witam

Post autor: bartek1988 »

Witam wszystkich jestem Bartek mam 24 lata a to skurczyszynstwo w głowie mam tak od 12,13 roku życia przynajmniej tak mi sie wydaje ze to ten przedział. KBG jako chorobe nie zdiagnozował u mnie do tej pory żaden lekarz ale ja jestem swiecie przekonany ze to jest to. Człowiek jak cierpi to szuka,mialem chyba 17 lat jak trafilem w jakiejs encyklopedi medycznej na wzmianke o kbg bylo raprem kilkanascie linijek ale odrazu wieda to długo zialem ze to to kur......wo.Moim osobistym sposobem na bol bylo picie silnej kawy czasem 2,3 i sciskanie głowy tak ze pekala prawie,czasem to pomagalo przetrwac atak bylo to jednak na poczatku gdzie kazdy atak trwal nie wiecej niz 45 minut i byly zawsze tylko i wyl po przebudzeniu. Lekarze tomografie eeg renntgeny nic.2 razy mama dzwonila po karetke bo myslalem ze sie wykoncze po przyjezdzie do szpitala podejzenie lekarza krwotok podpajeczynowkowy oko mialem zajdzione krwia a z nosa kapalo mina podłoge. Kazdy z was wie chyba jaki to koszmar.Pozniej remisja pewnie z rok i kilka pojedynczych epizodow potem pewnie z pol roku ostrej jazdy ale zawsze i wylacznie po przebudzeniu wiec nie przeszkadzalo az tak w zyciu zawodowym chociazby moglem chodzic do pracy.Okresy bolowe i remisje wystepowaly u mnie naprawde bardzo roznie opisze ostatnia pamietana akcje..Mieszkam w Krakowie juz 5 lat chyba z 3 lata jak nie wiecej spokoj poprostu zapomnialem kompletnie 3 lata to długo mozna zapomniec i pewnego dnia dokladnie po moich urodzinach wstaje rano z poteznymm kacorem caly leb peka kazdy ruch to mdlosci chce sie pic i zygac jednoczesnie dramat lezalem tak i dogorewalem na tym mega kacu wiadomo na kaaca najlepiej dziala sen bo sie spi i sie nie odczuwa:) ale ja zamiast zasnac w momencie gdy czulem ze zasypiam wlaczyl sie moj stary horror i to od razu z kopyta bardzo silny stawiajacy na nogi ból,odrazu kuchnia i robie kawe kac minal momentalnie ale kawa nie pomogla ani nic innego skonczylo sie po chyba 3 godzinach padlem i zasnalem. Ale juz nie bylo tak kolorowo nastepny dzien przywital mnie tym samym dobrze ponad 2 godziny jazdy po ktorej myslalem ze na dzis tyle ale nie kilka godzin przerwy i dawaj znowu i pozniej znowu i w nocy jeszcze raz i tak dzien w dzien przynajmniej 2. Teraz jest spokoój i teraz powiem wam ze albo bedziemy mieli wielki przełom albo bedziemy go mieli innej opcji nie dopuszczam:). Pomogła mi moja ciocia dopiero teraz przy tej ostatniej akcji,tlumacze moja ciocia ma biorezonans to taka maszyna ktora ma leczyc wszystko w zasadzie wszystko bardzo popularna w rzucaniu palenia.i powiem tak juz jak bylem mlody i mialem okresy bolowe jezdzilem do ciotki i cos mi tam robila ta maszyna ale nigdy nic mi nie pomagalo ,ciotka ustawiala ja na rozne programy przeciw roznym schorzeniom choroba ot mogla na mnie powiedzmy probowac szukac ,ten sprzet ma potencjal.ostatni okres bolowy przerwany zostal i raczej jestem pewny na 95 procent przez biorezonans podczas 4 wizyty u cioci rozkrecal mi sie bol powoli ale wiedzialem ze bedzie za chwile koszmar i niewiem jak ale w pewnym momencie przestal sie nakrecac do przodu ale jakby wycofywal,pierwsza mysl zajebiscie uff dokonczylem z ciocia i wracam do domu czulem sie naprawde dobrze doszedlem do mieszkania i tam mnie zlapal nie mial litosci znow z 3 godziny a pozniej bylo juz tylko lepiej kolejan wizyta u cioci 5 po 5 razie do konca zabiegow a mialem ich w sumie 10 mialem tylko i wylacznie uczucie bolu ten moment kiedy juz wiesz ze bedzie jazda ale jazda nie nadchodzi to uczucie mija.Moze to i tylko remisja ale jak dla mnie nie. wierze ze ten sposob leczenia ma przed soba wielka przyszłosc, poczytajcie o tym naprawde interesujace no i pozaty mnie to pomogło,mialem to szczescie ze ktos w mojej rodzinie zajmuje sie taka dziedzina i w zasadzie mialem nieograniczony dostep do biorezonansu za darmo.Moja ciocia dzieki mnie juz troche wie na temat tej choroby . Nie chce zeby ktos pomyslal ze proboje robic Cioci reklame w koncu gabinetow biorezonansu w calej polsce jest mnostwo a i w samym krakowie sporo.Jezeli ktos bylby chetny dowiedziec sie czegos wiecej spotkac porozmawiac ze mna to ja bardzo chetnie cally czas w krakowie.Pozdrawiam wszystkich dzieki za doczytanie do konca piszcie ludziska mowie wam ze jest nadzieja!!
Awatar użytkownika
piter
Przewodnik
Posty: 686
Rejestracja: 12 lis 2006, 09:05

Re: Witam

Post autor: piter »

Witaj bartku 1988.
Nikt nawet nie pomyślał , że Cioci chcesz robić reklamę .... :D
Ważne , że pomaga a najważniejsze , że w to wierzysz i trzymaj tak dalej.
Poczytaj troszkę info na forum o innych , o sposobach , o Nas.
cyt. " I piszcie ludziska wszak jest nadzieja " ok ? :D ty także dzieląc się z nami swoim bólem na pewno nie zostaniesz sam .
Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
sawbona
w Temacie
Posty: 254
Rejestracja: 13 gru 2006, 09:08

Re: Witam

Post autor: sawbona »

Witaj Bartku,
trzymaj się dzielnie, poczytaj i poszperaj na forum. W końcu będzie lepiej. Zawsze jest.

p.s. Już dawno nie miałam okazji czytać takiego tekstu. Piszesz jak Andrzejewski. Bez znaków interpunkcyjnych. Sorki, że się czepiam ale absolutnie mnie to powaliło. Zaczęłam się zastanawiać czy pisałeś pod wpływem sporych emocji - i stąd taki efekt - czy też młodzi ludzie teraz tak komunikują się pisemnie. Ciekawam bardzo )

Pozdrawiam
bartek1988
Nowka
Posty: 5
Rejestracja: 28 paź 2012, 10:43

Re: Witam

Post autor: bartek1988 »

Witaj Swabona, nie ma co masz rację nie ma przecinków kropek. Może spowodowane jest to faktem iż juz od bardzo dawna nie pisałem zadnego listu ,chyba nigdy nie pisałem,chyba ze w szkole:).Mój rocznik to juz telefony komorkowe i internet,smsy zazwyczaj to krótkie wiadomosci ,tak samo jak na internetowych komunikatorach ludzie raczej pisza krotkie wiadomosci.Jest to tez pierwsze forum do jakiego dolaczylem,a to byl mój pierwszy post:D.Fakt jak ktos ma lekkie zboczenie na punkcie ortografi i znakow interpunkcyjnych,może razic po oczach.Zawsze byłem lepszy z matematyki:).Ale naprawde nie po to pisałem tego mojego posta, mam nadzieje ze wszyscy zrozumieli tresc tego co napisałem i ze ktos sie odezwie,bedzie chcial sprobowac.Po za tym Swabona u mnie wszystko juz dobrze,nie boli klaster poszedł i mam nadzieje ze na zawsze i mysle ze to bardzo duza zasługa biorezonansu.Mam nadzieje ze ktos bedzie chciał sprobowac i sie odezwie, pogrzebałem na forum i nie widziałem zeby ktos próbował,chyba ze nie znalazłem. Gorąco polecam kazdemu biorezonans. Macie tutaj krótki filmik o jakims gabinecie w gliwicach pan doktor trochu opowiada o metodzie, ciekawych filmikow jest wiecej ,najlepiej poczytac.Idzcie sprobojcie walicie imigran ktory jest mega drogi i szarpie zdrowie.Pozdrawiam wszystkich przepraszam za pisownie 3majcie sie. http://www.youtube.com/watch?v=gqKHvVUIh20.

P.S Jak ktos chce usłyszec wiecej na temat tej metody posłuchac o przypadkach którym naprawde pomogło przy roznych schorzeniach, moge umowic kogos na spotkanie z moja ciocia jestem pewny ze chetnie opowie rzecz jasna bezplatnie .
Awatar użytkownika
gnatek
Przewodnik
Posty: 994
Rejestracja: 26 paź 2008, 19:42

Re: Witam

Post autor: gnatek »

kilkanaście lat temu postanowiłem rzucić palenie. wybrałem właśnie biorezonans. zaciągnąłem siłą również swoją żonę. no bo jak to, ja rzucę a ona będzie mi tu kopcić po kątach. w rezultacie, żona od tej pory jest szczęślwą niepalaczką, a ja niestety dalej w szponach nałogu :(
na razie wyciszam i chillautuję się na zajęciach z tai chi :)
bartek1988
Nowka
Posty: 5
Rejestracja: 28 paź 2012, 10:43

Re: Witam

Post autor: bartek1988 »

Co do palenia papierosów to byłem na biorezonansiie cos ze 3 razy chyba :D .W dalszym ciagu pale ale to moj swiadomy wybór,biorezonans wycisza do zera głod fizyczny to ssanie ktore najbardziej palacz czuje rano,niestety nie załatwi sprawy wyuczonych odruchów,chyba kazdy wie o czym mówie.
Awatar użytkownika
sawbona
w Temacie
Posty: 254
Rejestracja: 13 gru 2006, 09:08

Re: Witam

Post autor: sawbona »

Cha, cha...Gnatek chillautuje, cha, cha...młodniejesz nam w oczach prezes.....aż na usta się ciśnie pytanie czy clubingujesz? Cha, cha...ubawiłam się setnie. Tak trzymać!

Bartek, sprawa pierwsza. Co do stylistyki i interpunkcji.....masz absolutnie rację. Wasze pokolenie to absolutnie minimalistyczna forma przekazu. Stąd takie ciekawostki, jak Twój post. Reszta....nie ma znaczenia. Sprawa druga, ja biorezonansu nie próbowałam i nie mam jakoś przekonania....nie wiem dlaczego. Ale też jestem osobą, która doprowadzona do rozpaczy przez Hortona jest w stanie sięgnąć po różnorodne metody....Na razie klaster mi odpuścił ( cud po operacji- cha, cha) i nie szukam pomocy, ale kto wie...kto wie. DO Gliwic daleko, niemniej pewnie w wawie też takowe przybytki można znaleźć. I sprawa trzecia, poszedł - to i niech nie wraca, czego życzę każdemu i sobie także :)
Awatar użytkownika
gnatek
Przewodnik
Posty: 994
Rejestracja: 26 paź 2008, 19:42

Re: Witam

Post autor: gnatek »

ładnie to się śmiać ze swojego pierdołowatego , starego przezesa ? :(
a clubingowywanie , to podstawa funkcjonowania w mieście łodzi. zwłaszcza późną jesienią. jedynie w ten wyszukany sposób można w miarę bezpiecznie i ciepło, pokonać odległość między punktami a i b.

ps.: czas potrzebny na pokonanie wspomnianej odległości znacząco wzrasta, gdy punkt b oznacza dom :)
Awatar użytkownika
sawbona
w Temacie
Posty: 254
Rejestracja: 13 gru 2006, 09:08

Re: Witam

Post autor: sawbona »

Prezes, Ty mnie zadziwiasz....Ja oczywiście nie śmiałabym z prezesa naigrywać się i robić podśmiechujki :) A jakie miasto Łódź jest, każdy wie. I hołduje zasadzie: bez lansu nie ma awansu. Buziaki, prezes!
bartek1988
Nowka
Posty: 5
Rejestracja: 28 paź 2012, 10:43

Re: Witam

Post autor: bartek1988 »

Witam panstwa ponownie :/ . Minęlo 1,5 roku bol powrocił . Zwolniłem sie z pracy , bo nie da sie pracowc . Nie mam naweet ubezpieczenia :( a w lekarzy i tak chyba juz nie wierze. Moja jedyna metoda walki jest po raz kolejny biorezonans . Napisze wam krotko jak było tym razem. Bole zaczeły sie dokladnine 3 tygodnie temu, 1szy atak ponad 2 godziny bol okolo 6 w naszej skali, pozniej kolejne 2 godziny nie bolal ale jeszcze nie odszedl. Nastepny dzien 15 minut po przebudzeniu zaczyna sciskac mozg ,oko,szyje, szybko robie silna kawe,bol sie nie rozkreca odpuszcza po 20 minutach.Dzien trzeci, po przebudzeniu zaczyna sie bol rozkreca sie w przeciagu 10 minut do 7-8 :/ 50 minut i puszcza uff...Siadam spokojnie 3 minuty i kolejna jazda, juz troche slabiej bo z 5-6 no ale :/.Dzien czwarty i kolejne wygladaly dokladnie tak jak trzeci, 2 ataki jeden po drugim zawsze po przebudzeniu,pozniej mialem spokoj.Ruszam na biorezonans, nic innego nie mam, po 4 sesji wstaje rano i nie boli , dostalem dzien przerwy bo na kolejny dzien juz bolalo. I tak co drugi dzien. Dzis jestem po 8 czarach na biorezonansie ... Od 5 dni nie mialem konkretnego ataku, mowie o takim ktory by sie rozkrecil. Co 2 dzien mam sciskanie głowy od srodka ,ale bol sie nie rozkreca . Nie chce sie specjalnie ekscytowac bo nie ma czym. Bardzo bym chcial zeby to była sprawa biorezonansu, ze skraca okres bolowy ze powoduje nadejscie remisji. Jednak nasza choroba jest taka superowa ze kur.a nie wiadomo, czy sobie odpuszcza bo tak , czy ja jakos zmusilismy. Czesto mam straszne poczucie niesprawiedliwosci..:/ .Jeszcze raz mnie ktos zapyta czy brałem tabletke albo czy bylem u lekarza to go ubije . Zrobmy cooss , chodzmy pod sejm , powinni nas leczyc za darmo , leki,tlen ,kazda inna forma pomocy. Z tym kurestwem sie nie da zyc normalnie.

Pozdrwiam wszystkich serdecznie Bartek.
Awatar użytkownika
piter
Przewodnik
Posty: 686
Rejestracja: 12 lis 2006, 09:05

Re: Witam

Post autor: piter »

Cześć Bartku . Ile takie ustrojstwo :) biorezonans kosztuje - ?
Bierzesz jakieś prochy do tego , a kiedy byleś u lekarza ?
Z tym kurewstwem żyję już długo .... i walczę żebym żył normalnie dla siebie dla rodziny :( i będę walczył aż do śmierci mojej lub jego .
Najważniejsze nie popadać w stany depresyjne , to choroba ściśle związana z Hortonem . Dlaczego ściśle nie wiem ale jest .
Trzymaj się i jakby coś poproś o większy amperaż :D
bartek1988
Nowka
Posty: 5
Rejestracja: 28 paź 2012, 10:43

Re: Witam

Post autor: bartek1988 »

Witaj Piter. Zadnych prochów zadnego tlenu.U lekarza ostatni raz noo to z 7 lat temu.Co do biorezonansu to hmm , no troche magia, sam chodze tam tylko i wylacznie dlatego ze mam to w zupelnosci za free. Jak wspominalem moja ciocia jest fizjoterapeutka i prowadzi w krk gabinet biorezonansu. Dla jednych magia dla drugich medycyna przyszłosci. Jak ja sie do tego ustosunkowuje :roll: sam nie wiem. Znam osobiscie osoby ktore twierdza ze tylko dzieki temu przestały palic ... placebo ?? byc moze . Klaster w sierpniu 2012, bolalo po 5 razy na dobe,bardzo mocno:/ i wtedy tez mniej wiecej po 6 biorezsonansie znaczna poprawa. A czy to zasluga maszyny ,czy poprostu ja tak mam ..?? Teraz tez po 5 wizycie poprawa po 8 znacznie lepiej.A moze to moj klaster taki krotki i łaskawy ??. Moze ktos jeszcze bedzie chcial sprobowac tych czarow . Moze ktos kto mieszka w KRk , podejmie probe . Finansowo :/ ja bym za darmo robil bo i gwarancj nie ma , a z ciotka moja bedzie sie szło dogadac.
Awatar użytkownika
herman
Przewodnik
Posty: 547
Rejestracja: 01 sty 2010, 19:16

Re: Witam

Post autor: herman »

Mógłbyś nieco przybliżyć jak taki biorezonans wygląda ?
Awatar użytkownika
sawbona
w Temacie
Posty: 254
Rejestracja: 13 gru 2006, 09:08

Re: Witam

Post autor: sawbona »

Ja tam Bartku życzę Ci jak najlepiej, ale Horton ma to do siebie, że jest mega inteligentnym skunksem i szybko się uczy. Co mam na myśli? Ano to, że jak mu zaserwujesz coś czego On nie zna, to On głupieje i się chowa. Potem znów wyłazi. I znów mu serwujesz ( na przykład taki biorezonans, czy coś innego) i on już nie tak chętnie się chowa bo się uczy nowych doznań. Wycofuje się, ale zazwyczaj na krócej. A za kolejnym razem to już wcale nie ucieka bo już wszystkiego o nowym sposobie walki z nim się nauczył i ma w nosie te mizerne ataki. Tak to przynajmniej wygląda u mnie, ale też i u wielu innych osób cierpiących na KBG. Zawsze, ale to zawsze pomaga mi na jakiś czas nowa metoda ataku na Hortonka ( czy to tlen, czy ostrzyknięcie jadem kiełbasianym, czy LIT) a potem przestaje pomagać bo skunks już się tego nie boi i nie znika.

Może u Ciebie będzie inaczej, czego Ci z całego serca życzę, ale chyba nie do końca powinieneś opierać swojej walki z KGB jedynie na rezonansie bo za czas jakiś możesz być po prostu srodze zawiedziony, że nic Ci nie pomaga. Poszukaj jakiejś alternatywy bo będziesz wiedział jak walczyć, jak przyjdzie skunks i Cię sieknie.
ODPOWIEDZ